97
jednopiętrowym domu przy ulicy Zwierzynieckiej, gdzie w obszernym lokalu na pierwszem piętrze, wśród licznego grona młodzieży «z krajów zabranych* i pod macierzyńską opieką dostojnej pani domu, oddychało się naprawdę al mosferą krzemieniecką, przesiąkniętą tradycjami «Alen wołyńskich*, a zwłaszcza pełnej wspomnień o znakomitych krzemieńczanach, szczególniej
0 Słowackim i pani Becu. Wśród przywiezionych z Krzemieńca pamiąlek przechowywała pani Beaupre między inremi także i portret olejny pan' Be« u pędzla Pitschmana, tudzież własnoręczne rysunki i akwarelki Juljusza Słowackiego, przesyłane matce w listach ze Szwajcarji, z Włoch, ze Wschodu, z Florencji. Wogóle poetyczne duchy Julka i jego matki zdawały się mieć pośmiertną s'edzibę w tym szczeropolskim domu, nie mówiąc już o duchu doktora Beaupre, który przecież
1 w Wilnie i w Krzemieńcu kolegował i przyjaźnił się ze Słowackim, szczerze zaprzyjaźniony z całą jego rodziną, a zwłaszcza z matką...
W lej to wileńsko-krzemienieckiej atmosferze — niezależnie od wykładów Tarnowskiego o Słowackim — podczas każdej rozmowy z panią Btauprć lub z jej synem i córką, dowiadywałem się wciąż nowych, całkiem mi nieznanych szczegółów o Słowackim i jego matce, o doktorze l5ecu, o Januszewskich, o Krzemieńcu i jego liceum, o Marji Wodzińskiej i jej rzeczywistej roli w życiu Słowackiego, i w ten sposób, zrazu bezwiednie, a potem coraz świadomiej, zaczęła się poczynać moja 3-lomowa monogiafja o Życiu Juljusza Słowackiego, której pierwszym zaczątkiem było drukowane w krakowskim Świecie Sarneckiego studjum biograficzne o okolicznościach, jakie się złożyły na powstanie poematu W Szwajcarji. Cała ta rozprawka, choć osnuta na tle listów poety do matki, była napisana w Krakowie pod wpływem opowiadań pani Beaupre o Słowackim. Pani Beauprć zaś, co wiedziała o poecie, to prze-dewszystkiem zawdzięczała opowiadaniom swego męża,
Wilno i Krzemieniec. 7