206
18. Na domu Nr. 946 B. przy ulicy Żabiej Alfonsa Kropiwnickiego budowniczego miasta (a teraz Leona Lewenberga) na fryzie pod gzenjsem, płaskorzeźba wyobraża tryumf Cerery, we środku budownictwo, dalej siła i praca; a po bokach nimfy z godłami muzycznemi.
Na cmentarzu powązkowskim jest kilka pomników grobowych dłuta Malińskiego, z których najwięcej zajmuje uwagę znawców nagrobek artysty muzycznego Aleksandra Janickiego; przedstawia z kamienia kobietę płaczącą opartą o drzewo na pół ścięte, i w części z kory odarte, pod którem leży lutnia, uwieńczona laurowym wieńcem.
Ostatnia praca którą Maliński na dni kilka przed zgonem ukończył, był nagrobek dla Justyny Orsetti, wyobrażający klęczącą kobietę 'z złożonemi rękoma przed statuą Najświętszej Panny Maryi. Nagrobek ten zawiezionym i umieszczonym został, w powiecie Gostyńskim w miasteczku Żychlinie, na cmentarzu w kapliczce, umyślnie na ten pomnik zbudowanej.
Dwie tylko płaskorzeźby na marmurze karrara niedokończone zostały po Malińskim-1. Rodzina święta: Maryja Panna piastująca Jezusa, a obok stoi święty Jan chrzciciel, 2. Gani-medes czyli Orzeł, któremu klęcząca kobieta podaje pokarm w płaskiej czarze.
Żyjąc w ścisłej przyjaźni z professorem malarstwa w Uniwersytecie Warszawskim, Antonim Blank, zapoznał się z siostrą żony tego artysty, Marjanną Pochwell (córką Augusta Pochwell Inspektora Galeryi Obrazów w Dreźnie) i pojął ją w małżeństwo w 1824 roku. Umarł Malińskj bezpotomnie w 61 roku życia;—a lubo jako emeryt, nie pełnił obowiązków professora, niewy-puścił z ręki dłuta niemal aż do zgonu, które mu dało piękne imię, i zasługę wdzięcznego wspomnienia.
(Cmentarz ttary w ziemi).
,,STANISŁAW WĘGRZECKIB. PREZYDENT MIASTA WARSZAWY, SĘDZIA APPELLACYJNY KRÓLESTWA POLSKIEGO, PREZES TOWARZYSTWA WŁAŚCICIELI LISTÓW ZASTAWNYCH, CZŁONEK CZYNNY B. TOWARZYSTWA PRZYJACIÓŁ NAUK. URODZIŁ SIĘ DNIA 10 LISTOPADA 1765 ROKU, UMARŁ DNIA 12 LUTEGO 1845 ROKU.—NIEUTULONE W ŻALU CÓRKI, TĘ
PAMIĄTKĘ KŁADĄ NAJLEPSZEMU OJCU.
(Pomnik z kamienia ciosowego, wizerunek z marmurt&iaiego karraryjskiego, dłuta Tatarkiewicza).
Poslad Węgrzeckiego godna jest życiorysu w obszernych ramach. Wplotła się ona w dzieje kilku ważniejszych okresów Warszawy. Ulubiony Prezydent tej dawnój stolicy, nieposzlakowany sędzia, prawy obywatel, znakomity pisarz; o to są prawa, którymi się upomina o wskrzeszenie pamięci uczciwej, pomiędzy murami tego grodu, w którym czynnie i z pożytkiem działał.
Jakkolwiek zaszczycaliśmy się tego męża znajomością , i od młodych lat nawykli do składania mu należnej części za życia; nie mamy jeszcze tak zebranych materjałów, aby z nich w obecnćj chwili, sumiennie całkowity życiorys nakreślid. Zapisujem tu tylko jego wspomnienie, i podamy dla przyszłego badacza ostatnich czasów tak dziejów Warszawy jak i kraju, daty usług publicznych ś. p. Węgrzeckiego, poczerpnięte z akt urzędowych.
W dwudziestym piątym roku życia rozpoczął zawód służby krajowej jako plenipotent Skarbu (dnia 23 Grudnia 1790 r.). W roku 1798 był Prokuratorem massy upadłój bankiera Szultza,