126
dzielona od ja które ją konstytuuje i którego ona nie mcrnm jest ona abstrakcyjnym sposobem egzystencji.
Ja fenomenologiczne nie ukazuje się wreszcie w konstytw,,.. przez me historu, ale w świadomości. Jest więc oderwane od ca,i W rezultacie może zrywać z przeszłością i w zerwaniu z przednie jest, wbrew sobie, kontynuatorem tej przeszłości, jak etwienh socjologia czy psychoanaliza. Może zrywać i może w konactamą
m minr 5) Dawna metafizyka odróżniała ukazywanie się fenomenów od ich znaczenia. Pojęcia nie mierzono sensem, jaki miało om 4 świadomości. Związek ze świadomością był tylko jedną z perypeą jego bytu. I pojęcie, i świadomość obejmowano niejako z zewnatn spojrzeniem szanującym normy logiczne, wyprowadzone z kontce-placyjnego myślenia. I tak na przykład w Parmenidesie Platona rek ę/a zachodząca między absolutem a myślącą go świadomością hm-promituje sam absolut, bo absolut pozostający w relacji jest sprzeer-ny. W fenomenologii bycie bytu zostaje określone przez jego promie
- przez jego świecenie i przez sens intencji, które je odsłaniają om przez „intencjonalną* historię, którą on streszcza.
Mówi się odtąd o strukturach bytu, nie odnosząc się od nm do norm logicznych, przyjmuje się pojęcia w ich paradoksaJnosa.>: sławne koło rozumienia, gdzie całość zakłada części, ale gdae c* ści odsyłają do całości; jak pojęcie Zeug, w którym struktur* ,do nie opiera się na żadnej kategorii substancji; jak odniesienie do mco-ści w związku z trwogą, ale wbrew wszystkim zasadom eleatów, jak
— u samego Husserla — istotowe niedokończenie sfery przedmiotów nieścisłe pojęcia, idealność istot.
Sytuacje, w których intencja nie ogranicza się do poznana, można uznać za warunki poznania, i uznanie tego nie jest sprawą irracjonalnej decyzji. To bardzo fenomenologiczny sposób postępowania, żeby w stosunkach poznawczych odkrywać fundamenty, którym, ściśle mówiąc, brakuje struktury poznania - nie dlatego, że te fundamenty ukazują się w sposób niepewny, lecz dlatego, że jako wcześniejsze i warunkujące są bardziej pewne niż pewność, bardziej rozumne niż rozum.
Co prawda w samym dziele Husserla intencje nakierowane na przedmiot ragdy nie opierają sic na czymś nieofaiektywizującym Ale zmysłowość . bierność, .dane hyletyczne’, zazdrośnie utt™, wane u podstawy świadomości, której ruch ku temu co zewn«raL
iHmOMBWOUXMCZI*gJ
Hussed potrafił ukazać lepiej niż ktokoNnek -
cwska Obiektywność roli zwyczajnego odpowiednika przedmiotu , icera-a nas poza korelację podmiot-przedmiot i poza uprzywilejo
wane znaczenie- t J
podobnie redukcja do pierwotnej świadomości egologicznej, od której rozpoczyna się konstytucja intersubiekty wności w piątej medytacji kartezjańskiej Husserla. nie doprowadza do oczywisto
ści ustruktutowanych tak. jak poznanie obiektywne (z racji samego ■eh raonadologicznego charakteru). A. jednak to właśnie ta sytuacja ugruntowuje obiektywność.
Fenomenolodzy poruszają się swobodnie w stosunkach między podmiotem a bytem, które nie sprowadzają się do wiedzy, które jednak jako odsłonięcie bycia zawierają prawdę. Tak odsłonięty sposób tobą można określić dzięki subiektywnym intencjom, w których się ukazuje. Nic nie jest bardziej typowe dla refleksji fenomenologicznej ** *dca intencjonalnych relacji utrzymywanych z korę latami, które * ** przedstawieniami i nie istnieją jako substancje.
Również pod tym względem Kant byl jednym z prekursorów, wraz i teorią postulatów rozumu praktycznego, który dysponuje „pierwot-njnu zasadami a pńorf, niepoddającymi się żadnej możliwej intuicji rozumu teoretycznego5.
6) Redukcja fenomenologiczna była radykalnym sposobem zawieszenia naturalnego podejścia do świata uważanego za przedmiot - radykalną walką ze streszczającą się w przedmiocie abstrakcją.
Ale nie udało się jej wziąć w nawias całego świata i umieścić go po stronie noematów. Redukcja stała się, dla znacznej części współczesnej fenomenologii, ukazaniem różnych rzeczywistości, które dla postawy naturalnej były przedmiotami, w perspektywie, w której okazują się one sposobami rozumienia. Redukcja staje się subiektywizacją bytu, apercepcją uprzednich przedmiotów jako subiektywnych warunków przedmiotów, jako ich początku i zasady. Od tej chwili jesteśmy świadkami nie tylko tej niesłychanej subiek-tywizacji Hala i organów cielesnych; odkryjemy ziemię, niebo, most
Jest prawda, choć me ma przedstawienia: „Dieses FUrwahrhal-teti dem Grade nach kemem Wissen nachsteht, ob es gleich der Art nom davon uóihg i/erschieden isT*.
Por Kant. Krytyka pmktycznego rxxzwrm, pratJ. Gałecki, PWN, Warszawa. WashSsst^n Denken orienńere. Wydawnictwo Cassier, s. 360.