chłopak i oznajmił, że ją odwiedzi. Od razu po przyjściu zaatakował ją, ale nic jej nie jest, ma tylko kilka zadr.i pań i siniaków. Kiedy się zjawiliśmy, on... eee... poddil się i został przetransportowany tutaj. Już dał nam do zro zumienia, że wie, kto stoi za zamachami na ciebie. W tej chwili zajmują się nim nasi ludzie, a wkrótce poddadzą g<> szczegółowemu przesłuchani u.
— Chcę się z nim zobaczyć — oświadczyłam natychmiasi
Don pokręcił głową.
— Mowy nie ma. Jesteś za bardzo zaangażowana emu cjonalnie, a to zaburza osąd. Ponadto od godziny mas/ ograniczony dostęp na niższe poziomy i zakaz kontaktu wania się z którymkolwiek z wampirów. Przykro mi, ale d<» takich decyzji zmusił)/ mnie twoje poczynania. Nie bąd/ dla siebie zbyt surowa. Wielu ludzi uległo ich wpływowi Niech to będzie dla ciebie nauczka. Będę cię na bieżąco informował.
Odprawiał mnie. Wściekła zerwałam się na równe nogi
-W porządku, jeśli chcesz zgrywać twardziela, ale po zwól mi pogadać z Tate’em, zanim przystąpi do przęsłu chania. Chociaż tyle możesz zrobić. Skoro tak się mai twisz, że na dole urządzę scenę, każ Tatę5owi przyjść tutaj, Do mojego gabinetu.
Don spojrzał na mnie z ledwie skrywanym rozdrażnić niem, ale podniósł słuchawkę.
— Będzie tu za piętnaście minut - oznajmił po krótkiq rozmowie.
Wychodząc, trzasnęłam drzwiami.
***
Jeśli Tatę oczekiwał, że będę dygotać na skórzanej kanapie, bardzo się rozczarował, bo spokojnie siedziałam za Murkiem. Chłodnym gestem wskazałam na drzwi.
- Zamknij.
Tatę spełnił polecenie i skrzyżował ręce na piersi.
- Przyszedłem, jak prosiłaś, ale możesz sobie oszczędzić trudu, Cat. Cokolwiek powiesz, nie zmieni to sy-i nacji. Złapaliśmy go na gorącym, uczynku, w domu twojej matki. Ma szczęście, że przeżyła, jeśli cię to interesuje, bo może nie obchodzi cię już nic poza twoim kochankiem.
Miał zdegustowaną minę, ale kiedy do niego podesłani, jego tętno przyśpieszyło.
- Obchodzi mnie bardziej niż myślisz, Tatę. Zależy mi nie tylko na nim, ale również na tobie. Właśnie dlatego • icbie pierwszego o coś poproszę i mam nadzieję, że postąpisz właściwie. Weź ze sobą Juana i wypuść go. Potem włączymy tryb alarmowy i zamkniemy budynek.. Właśnie tak znajdziemy naszego kreta. Możemy to zrobić na dwa sposoby, ale zrobimy.
Tatę potrząsnął głową, skrzydełka jego nosa zadrgały.
- Postradałaś rozum, Cat. Całkiem zwariowałaś! Boże, żaden seks nie jest wart zmarnowania całego życia...
-Ja go kocham - przerwałam mu.
Tatę zaklął dosadnie.
-Teraz już wiem, że oszalałaś! Spotykasz się z nim dopiero od kilku tygodni i myślisz, że go kochasz? To cholernie głupie!
Chwycił mnie za ramiona i mocno mną potrząsnął, /łapałam go za nadgarstki.
213