TRZYDZIESTY PIĄTY
inaczej niż Bonesa. Od razu poczułam mrowienie gojące go się nosa.
- Dzięki - powiedziałam, puszczając rękę Annette.
Na jej ustach pojawił się blady uśmiech.
— Nie chcemy przecież, żebyś miała oszpeconą twarz, prawda? Wybieramy się na jeszcze jedno przyjęcie.
Godzinę później nikt by nie powiedział, że robiłam tego dnia coś bardziej wyczerpującego niż malowanie paznokci albo chodzenie po sklepach. Relaksowałam się w łaźni parowej, a jedna z pracownic ośrodka spa masowała mi stopy i robiła mnóstwo innych przyjemnych rzeczy. Próbowałam grzecznie się wymówić od takiego rozpieszczania, ale powiedziano mi, że wszystkie zabiegi już zostały opłacone. Prawdę mówiąc, czułam się cudownie, mój protest nie był więc do końca szczery.
Później przyszła kolej na saunę, złuszczanie skóry oraz ziołową kąpiel z dodatkiem mięty i egzotycznych olejków. Pomyślałam sobie, że gdyby po tych wszystkich zabiegach pozostał na mnie chociaż ślad zapachu Bonesa, byłby to istny cud. Nawet moje zęby wybielono specjalnym roztworem, który niemal wypalił mi dziąsła.
Kiedy już przepuszczono mnie przez cały ten odpowiednik myjni samochodowej, pracownica wręczyła mi pudełko. ♦
- Proszę bardzo, to dla pani.
341