zaufania do poziomu lęku. „Gdy zaufanie osiąga wysoki poziom w porównaniu z poziomem lęku, jednostki, grupy, systemu społeczne funkcjonują dobrze. Gdy poziom lęku jest zbyt duży w stosunku do poziomu zaufania, jednostki i systemy się załamują...”1. W związku z tym istotę procesu wychowania ujmuje się w postaci następującej formuły: TOR1 (Trusting-Opening-Realising-Interdepening). Tak więc istotą procesu wychowania jest: zaufanie-otwarcie-realizacja-wzajemna zależność. Zaufanie bowiem powoduje otwarcie, a to z kolei tworzy warunki do aktywności, działania czy realizacji, a ta zaś wymaga wzajemnego i zharmonizowanego współdziałania.
Bernie Neville, pedagog z Uniwersytetu La Trobe w Melbourne, wykorzystując teorię J. Gibba wskazał na jej implikacje pedagogiczne. Dotyczą one w szczególności ewolucyjnego rozwoju środowiska wychowawczego grupy czy klasy szkolnej. Ten zaś rozwój jest uzależniony od wzajemnej relacji, o czym już wspomniano, poziomu zaufania do poziomu lęku. Można więc, używając konwencjonalnego nazewnictwa, wyróżnić następujące środowiska:
1. Środowisko wychowawcze oparte jest na swoistym chaosie. Jest to stan zdominowany przez lęk, w którym autorytet i uznanie cudzych praw nie istnieją. To środowisko jest charakterystyczne dla grupy dzieci rozpoczynających naukę szkolną. Dzieci nie znają nauczyciela, nie wiedzą, czego można od nauczyciela oczekiwać, nie znają także w większości przypadków swoich rówieśników w klasie szkolnej... Tak więc dzieci są zalęknione i bacznie obserwują zachowania uczestników procesu edukacyjnego (nauczyciela i swoich rówieśników). Dominuje postawa lękowa...
2. Środowisko wychowawcze oparte na dominacji systemu wzmocnień negatywnych czyli najszerzej rzecz ujmując — kar. Jest to swoista dezaprobata dla niepożądanych, zdaniem nauczyciela, zachowań edukacyjnych dzieci wyrażana różnie: mimiką, słownie, a także w postaci negatywnych ocen szkolnych. Jest to środowisko naruszające, o czym już pisałem, wolność i godność dziecka.
Tak więc we wspomnianym środowisku dzieci są zdominowane przez nauczyciela-przywódcę, sprawującego kontrolę za pomocą sankcji i kar. Życie społeczne jest tutaj mało stabilne, funkcjonuje na pograniczu chaosu, gdzie lęk determinuje uczucia. Dzieci kłamią, by uniknąć kary, a nauczyciel stosuje przemoc z lęku przez złym zachowaniem dzieci. W tym środowisku nauczyciel w odniesieniu od dzieci stosuje następującą formułę słowną: „zrób to, albo cię ukarzę...”. Tak więc w klimacie środowiska opartego na systemie wzmocnień negatywnych dzieci uczą się tylko tyle, aby uniknąć kary. Nie ma zatem warunków do aktywności twórczej dzieci.
3. Środowisko wychowawcze oparte na autokratycznej postawie nauczyciela. Nauczyciel sprawuje tu kontrolę nad zachowaniem dzieci dzięki sile swojej osobowości. Osobowość nauczyciela determinuje zatem określona zachowania dzieci. Podstawową formułę językową, charakteryzującą relację nauczyciel-dziecko, jest następująca: „zrób to, bo ja ci to mówię...”. W tym środowisku jest jednak mniej lęku, wrogości, oporu, fałszu, a więcej energii, akceptacji, szczerości. W tym środowisku dzieci uczą się tylko tyle, by uzyskać akceptację nauczyciela.
Środowiska oparte na systemie wzmocnień negatywnych, a także na autokratycznej postawie nauczyciela mają także pewne walory wychowawcze. Rozwijają bowiem takie cechy zachowań dzieci, jak: posłuszeństwo, szacunek dla starszych, dyscyplinę, wytrwałość itp. Jeżeli jednak weźmiemy pod uwagę autentyczne możliwości dzieci, to te środowiska nie tworzą warunków do aktualizacji potencjalnych możliwości rozwijającego się dziecka, nie ma tu miejsca na rozwój aktywności twórczej, gdyż wiedza jest zawsze dawana, arbitralnie przekazywana, a nie ma tu miejsca na jej tworzenie w harmonijnym współdziałaniu nauczyciela z dziećmi.
4. Środowisko wychowawcze oparte na wzajemnej życzliwości; nauczyciela wobec dzieci, dzieci wobec nauczyciela i dzieci wobec dzieci. Jest to wyższy etap rozwoju środowiska wychowawczego. Ewolucja pozytywna atmosfery wychowawczej zespołu edukacyjnego dzieci tworzy sytuacje trudne. Nauczyciel musi zrezygnować z zaspokojenia potrzeby dominacji, a dziecko z posłuszeństwa, bez pewności znalezienia innej satysfakcji. Jest to więc decyzja ryzykowna.
W środowisku opartym na życzliwości stosunek nauczyciela wobec dzieci ma charakter opiekuńczy, polecenia nauczyciela mają następującą formułę językową: „Zrób to, bo to sprawi mi przyjemność...”. Dominują wzmocnienia pozytywne, nagrody Dzieci starają się sprawić nauczycielowi przyjemność, przez okazywanie pomysłowości i inicjatywy. Tak więc wzajemna życzliwość eliminuje bierność w uczeniu się i powoduje to, że stają się możliwe zachowania twórcze. Pojawia się tu
223
Op. cit., s. 22.