Statystyk, szczęśliwy, że ma tak uważne audytorium, ciągnął żwawo swój wykład, nie zapominając wszakże ani na chwilę o zaspokojeniu apetytu upiornej maszyny.
- Ludzie przepadają zaliczeniem, mierzeniem, porównywaniem. Stale zadają sobie pytanie, czy rzodkiewki rosną u nich lepiej niż w sąsiednich krajach albo czy mieszkańcy mają tam włosy dłuższe lub krótsze. Statystyka pozwala to ustalić. Dzięki niej można poznać problemy, zanim się pojawią, i zastosować od razu środki do ich rozwiązania.
Mały Książę uśmiechnął się.
- To znaczy, że jeśli ja mam problem, możesz mi pomóc go rozwiązać?
- Dzięki statystyce można wszystko przewidzieć i wszystkiemu zaradzić — oświadczył z namaszczeniem statystyk, a brzuch mu się jeszcze bardziej zaokrąglił. — A jaki to problem?
- Mam nieco kłopotliwego tygrysa, którego chciałbym się pozbyć.
Statystykowi trochę poplątały się piszące palce.
- Tygrysa? Tylko jednego?
- Tak.
- To mało. Trzeba by ich więcej.
- Mam tylko jednego, a i tego mi za dużo. Nie będę szukał innych dla twojej przyjemności — oświadczył Mały Książę.
- No nie, rozumiem. A tego tygrysa masz od dawna?
- Od nie bardzo dawna.
- Aha! Można więc wywnioskować, że populacja tygrysów powiększyła się od niespełna roku. Ilu mieszkańców masz na swojej planecie?
- Czy róże i tygrysy wchodzą w grę w twoich obliczeniach?
- Nie.
- W takim razie tylko jednego. Nigdy nie było na niej kogokolwiek prócz mnie.
- Hm. Słabe pocieszenie. Populacja się nie zmienia i jeden tygrys wypada na mieszkańca. A zatem dzięki statystyce mogę przepowiedzieć -oświadczył, pociągając z dumną miną rogi kołnierzyka, jakby to były szelki - że w tym rytmie za dziesięć lat twoja planeta będzie liczyła 1024 tygrysów na mieszkańca. Moim zdaniem rozsądnie byłoby ją opuścić natychmiast.
Mały Książę zaprotestował.
rt* Opuścić! Opuścić moją planetę! To absolutnie niemożliwe. Bardzo mi się tam podoba, zachody słońca są takie ładne. Zresztą nie sądzę, żeby moja róża była za tym. Jest do planety żywo przywiązana, zapewne dlatego, że ma w niej swoje korzenie.
- W takim razie nie widzę innego wyjścia niż powstrzymać rozwój populacji tygrysów, zanim będzie za późno.