stając się domowymi szkodnikami. Pojemniki powinny być dostatecznie szczelne, zaopatrzone w niewielkie otwory wentylacyjne, aby zapobiec ucieczkom.
Częstym problemem początkujących hodowców jest od-karmianie młodych pajęczaków, około 1-2 linki. Większość zwierząt karmowych jest zbyt duża, aby maluch mógł ją zaatakować. Najlepszym rozwiązaniem jest karminie muszką owocówką. Przy większej ilości posiadanych zwierząt jest to jednak dalece niewygodne. Ponadto hodowle muszki owocowej są raczej mało pachnące. W takim przypadku polecam karmienie kawałkami mącznika, świerszcza lub białego robaka popularnie zwanego pinką. Dobę po karmieniu należy usunąć resztki pokarmu, aby zapobiec jego pleśnieniu. Polecam również osobiście sprawdzone karminie „dziczyzną”, czyli stawonogami złapanymi na łące. Bardzo dobrze do tego celu nadają się pasikoniki, koniki polne, gąsienice, jak również rodzime pająki. Pamiętajmy aby zwierzęta karmowe zbierać w miejscach gdzie nie przeprowadza się oprysków. Insektycydy skumulowane w ciałach dzikich zwierząt mogą doprowadzić do zatrucia naszych podopiecznych.
Karminie w przypadku młodych osobników powinno odbywać się około 2-3 razy w tygodniu. Im większy pająk lub skorpion, tym rzadziej go
karmimy. Dorosłe zwierzęta z powodzeniem można karmić obficie co około 20 dni, w nieregularnych odstępach czasu. Jako drapieżniki są one przystosowane do epizodycznego występowania pokarmu. Wiele dojrzałych samic jest w stanie wytrzymać wielomiesięczne głodówki, u rodzaju Gram-mostola sięgające nawet dwóch lat.
Przy przetrzymywaniu zwierząt karmowych pamiętajmy o ich odżywianiu. Większość z nich karmimy jabłkiem, sałatą, larwy chrząszczy otrębami i chlebem w przypadku mączników, lub kawałkami kory w przypadku zofobasów. Zofobasy możemy również nakarmić kawałkami surowej słodkowodnej ryby. Wzbogaci to karmę w mikroelementy. Dla świerszczy dobrym dodatkiem są płatki karmowe przeznaczone dla rybek akwariowych. Pinek w zasadzie nie karmimy. Przechowywujemy je w szczelnych pojemnikach w lodówce. Zapobiega to ich rozwojowi i przepoczwarzeniu się w postać dorosłą. Zbiorniki dla pozostałych zwierząt musza być przewiewne i bez substratu. Najlepszym wypełnieniem będą kawałki pomiętej gazety lub wytłoczki z jajek. Larwy chrząszczy najlepiej jest przetrzymywać w pojemnikach o dużej powierzchni dna, najlepiej odkrytych. Zapobiegnie to ich zaparzeniu i zaduszeniu.
Pająki i skorpiony nie wymagają poideł. Wielu hodowców stosuje miseczki i różnego rodzaju nakrętki wypełnione wodą i umieszczone w terrarium. Osobiście także próbowałem, ale z reguły kończyło się to wywróceniem poideł-ka, jego zakopaniem lub zabrudzeniem resztkami pokarmu. Wystarczające jest regularne spryskiwanie terrarium. Krople wody osiadające na ściankach i elementach wystroju są dostatecznym źródłem wody. Dodatkowo wiele zwierzą (szczególnie młodych) wysysa wodę z mokrego podłoża..
Choroby i pasożyty
Stawonogi rzadko chorują. Jeśli im się to zdarza z reguły nie ma dla nich ratunku. Najczęstszymi dolegliwościami tych zwierząt są zapasożycenia. W przewodach pokarmowych mogą rozwinąć się nicienie, które doprowadzają do głodówki zwierzęcia, jego wycieńczenia i finalnie śmierci. Po śmierci podopiecznego możemy zaobserwować drobne „robaczki” wypełzające z otworu gębowego. Należy usunąć z hodowli pojemnik, w którym przebywało zwierzę, najlepiej go wyrzucić lub przeznaczyć po umyciu do innych celów. Kolejnymi pasożytami są roztocza. Są to malutkie pajęczaki bytujące w glebie, na roślinach, a także na zwierzętach, czy w kurzu. Przypominają małe przesuwające się po powierzchni zwierzęcia, białe lub czarne kuleczki. Nie panikujmy jednak gdy zobaczymy kilka roztoczy. Z reguły są one sapro-fagami, pożywiają się resztkami pożywienia pozostającymi w okolicy otworu gębowego ptasznika lub skorpiona po posiłku. Jest to normalne zjawisko. W przyrodzie nie ma organizmów sterylnych. Człowiek jest również środowiskiem życia wielu miliardów bakterii. Bardzo często takie organizmy są komensalami i zapobiegają zasiedleniu organizmu przez mikroorganizmy patogenne, konkurując z nimi. Możliwe,
że dotyczy to części roztoczy. Zjadając mikroreszt-ki pokarmu zapobiegają rozwojowi bakterii i grzybów (pleśni). Stają się one niebezpieczne dla naszych podopiecznych, w chwili kiedy zaczynają występować bardzo licznie na dużych zwierzętach, lub pojawiają się masowo w pojemnikach z młodymi. W przypadku dorosłych i wyrośniętych skorpionów oraz ptaszników może to wskazywać na ich osłabienie spowodowane innymi czynnikami. Niestety nie istnieją żadne formy walki chemicznej z roztoczami. Każdy środek zadziałałby równocześnie na pająki i skorpiony. Jedynym sposobem jest przełożenie zwierzęcia do nowego pojemnika ze świeżym wilgotnym torfem, oraz delikatne podniesienie temperatury. Roztocza powinny zejść do wilgotnego substratu. Zabieg powtarzamy kilkakrotnie, aż do pozbycia się „towarzystwa” naszego pająk lub skorpiona. Możemy również zastosować omiatanie mniej agresywnych okazów pędzelkiem. Pająka chwytamy, obracamy i po dokładny obejrzeniu, zbieramy pasożyty pędzelkiem zanurzanym dla ich pozbycia się w ciepłej wodzie. Tak samo postępujemy ze skorpionami. Różnica polega na ich przytrzymywaniu. Do tego celu używamy pęsety.
Dużym problemem dla początkujących hodowców są uszkodzenia mechaniczne pajęczaków. W przypadku skorpionów uszkodzone odnóża nie są regenerowane, lub regenerują się słabo. Skutki uszkodzeń głowotułowia czy odwłoka zależą od ich stopnia. Małe ranki z reguły zasklepiają się napływającą hemolimfą. Przy następnej wylince kutikula jest regenerowana w miejscu ubytku. W przypadku pająków uszkodzenia nóg są bardzo dobrze regenerowane. Mocno skaleczone lub złamane odnóże najlepiej obciąć. Oszczędzi to bólu zwierzęciu i pozwoli odbudować kończynę przy następnej wy-