miasta: sztuczne środowisko jest odarte z estetycznej formy. Drugi zespół czynników obejmuje to, co niektórzy analitycy społeczni nazywają „odizolowaniem” (seąuestration) przejawów ludzkiej aktywności i doświadczeń, które we wcześniejszych typach społeczeństwa były całkowicie jawne i wtopione w tkankę życia społecznego całej wspólnoty.
Praktyka zamykania przestępców w więzieniach jako kara za popełnione czyny jest na przykład wynalazkiem sprzed mniej więcej dwustu lat. Więzienia istniały też w średniowiecznej Europie, lecz wykorzystywano je głównie do przetrzymywania podejrzanych przed wydaniem wyroku lub do karania dłużników. Karą za cięższe przestępstwa była banicja, szubienica lub tortury, a nie pozbawienie wolności*. W tym samym czasie co więzienia powstawały również liczne przytułki dla obłąkanych i szpitale, które zaczęto wyraźnie od siebie oddzielać. Odosobnienie oznacza usunięcie z codziennego życia zjawisk zagrażających jego ciągłości: zbrodni, szaleństwa, choroby i śmierci. Zjawiska te oraz jednostki najbardziej w nie zaangażowane oddziela się od nurtu codziennego życia większości. „Proza życia”, rutyna codziennego działania w dążeniu do osiągnięcia instrumentalnych celów znajduje w ten sposób swoje rozwinięcie.
Powyższe spostrzeżenia wskazują na niektóre związki pomiędzy ogólną ogranizacją społeczeństw a prywatnością codziennego życia. Jedną z największych zasług socjologii jest ukazanie nam natury owych związków. To, co może się wydawać najbardziej osobistym aspektem naszego doświadczenia, oddziałuje, a zarazem ulega oddziaływaniu wpływów, które w pierwszej chwili mogą wydawać się bardzo odległe-Dobrą ilustracją tego zagadnienia są badania nad rodzina i seksualnością, o których będzie mowa w kolejnym rozdziale-
Michael Ignatieff, A Ju.it Meusure of Patii. London 1978.
W lalach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, gdy teoria społeczeństwa przemysłowego święciła swój tryumf jako fundament analizy społecznej, dominowała w literaturze socjologicznej szczególna interpretacja rozwoju rodziny. W dużym skrócie można streścić ją następująco. Przed industrializacją rodzina była głęboko zakorzeniona w rozbudowanym systemie relacji pokrewieństwa („rodzina poszerzona”) i stanowiła ośrodek produkcji gospodarczej. Przejście do społeczeństwa przemysłowego, w którym rodzina jako taka nic jest już jednostką produkcyjną, spowodowało zanik rodzin poszerzonych. Relacje pokrewieństwa ograniczają się do „rodziny podstawowej”, pary rodziców i ich bezpośredniego potomstwa. „Rodzina—jak pisze jeden z obserwatorów—'stała się instytucją bardziej wyspecjalizowaną niż przedtem, chyba bardziej wyspecjalizowaną niż w jakimkolwiek znanym dotąd społeczeństwie”". Większość autorów głoszących ten pogląd, a wśród nich Parsons, zdecydowanie broni trwałego znaczenia rodziny (i małżeństwa) we współczesnym społeczeństwie. Ro-
'Talcotl Parsons. The American fiimilv. w: T. Parsons. R.F. Bales. Family. 'i uiUsiilmn and Inleracliwi Process. London 1956, s. 10.
129