§42. Artykulacja języka. Trójkąt samogłoskowy
Rozpocznijmy badanie położenia języka przy różnych otwartych od głoski a. Wymawiamy w sposób zwykły, naturalny, nie specjalnie wyraźnie i starannie. Język leży prawie zupełnie płasko i biernie w dolnej części jamy ustnej; mięśnie jego nie są napięte. Przy przejściu do głoski e zachodzą następujące zmiany: szczęka dolna podnosi się w ten sposób, że jeżeli poprzednio odległość między górnym a dolnym rzędem zębów przednich wynosiła 1 cm, to teraz będzie ona równa mniej więcej 1/2 cm; następnie grzbiet języka wysuwa się naprzód i podnosi się, zbliżając się w ten sposób do przedniej części podniebienia; zauważamy przy tym pewne napięcie mięśniowe w grzbiecie.
Przechodząc do głoski i, spostrzegamy dalsze szczegóły: dolna szczęka w dalszym ciągu zbliża się do górnej i znów na połowę poprzedniej odległości mniej więcej, wynosi ona teraz 1/4 cm; grzbiet języka wysuwa się jeszcze więcej naprzód i do góry; napięcie mięśniowe również zwiększone.
Widzimy więc, że głoski a, e, i tworzą pewien szereg, w którym środkowa głoska rzeczywiście stanowi pośrednie stadium między a i i pod względem wszystkich składających się na te głoski artykulacji. Które jednak z tych artykulacji należy uważać za istotne? Niewątpliwie podnoszenie dolnej szczęki jest tylko konieczne dla podnoszenia języka, nie będzie to więc artykulacja, samoistna, lecz uwarunkowana; podobnie różny stopień napięcia mięśni języka jest zależny od większego lub mniejszego wyjścia języka z położenia spokoju, które zajmuje przy a; za decydującą więc artykulację w danym yrypadku riąleży uważać wznoszenie i wysuwanie naprzód grzbietu języka. Dla naszych trzech otwartych będziemy mielr trzy stopnie tego wznoszenia, czyli zbliżenia do podnie-bienia:. a nazwiemy głoską szeroko otwartą, e średnio otwartą, i wąsko otwartą, lub też krócej: a samogłoską szeroką, e średnią, i wąską.
Przyjrzyjmy się teraz innemu szeregowi samogłosek. Przechodząc od a, jak poprzednio, do o (notujemy teraz tylko ruchy języka) widzimy, że grzbiet cofa się w tył i podnosi do góry, stosunkowo jednak niewiele; przy przejściu do u wyczuwamy palcem (gdyż zmniejszenie otworu warg uniemożliwia oglądanie bezpośrednie), iż ten sam ruch się potęguje: grzbiet języka bardzo znacznie się zbliża do podniebienia tylnego, cofnięcie się całego języka jest bardzo wyraźne. Poprzednio ustanowione terminy możemy więc i tu zastosować: o nazwiemy samogłoską średnią pod względem otwarcia, u wąską, a w odróżnieniu od poprzedniego .szeregu samogłosek przednich ten nazwiemy tylnym. Głoska a pozostanie w środku, nie będzie ani przednią, ani tylną. Jeżeli wziąć pod uwagę, w jakim miejscu jamy ustnej znajduje się grzbiet języka, tj. linia gra-