wać się, jeśli nie chce skonać przy pracy. Solidne planowanie to tajemnica powodzenia w tym zawodzie. Niestety, planowanie pochłania cały mój czas. Nie wystarcza mi go już na pilne prace. Dlatego stają się one coraz pilniejsze, aż termin ich wykonania mija. Wówczas przestają w ogóle istnieć. Nie martw się tym jednak, wciąż następują zmiany. Ale daruj moją ciekawość, co trzymasz w tej skrzynce?
- Baranka - odparł Mały Książę.
Zarządca krzyknął z przerażenia.
- To plugastwo! To przeklęte plemię! Najgorsze ze wszystkich! Czy nie wiesz, że na sam widok baranka zarządca, nawet zahartowany, wpada w rodzaj transu, dostaje histerii, która kończy się letargiem, dla wielu ostatecznym? Przedsiębiorstwa ongi kwitnące upadały w jeden dzień, ponieważ zarządcy zbyt pewni siebie myśleli, że potrafią się oprzeć zgubnemu oddziaływaniu tych feralnych zwierząt. Znajdowano ich przy biurku, skurczonych do wielkości strąka, z umysłem zgaszonym niby świeca, której płomień zdmuchnięto, a niezrozumiały bełkot wychodził z ich szeroko otwartych ust. Precz stąd! Odejdź, zanim i ja padnę.
Mały Książę usłuchał natychmiast, zdumiony, że zwierzę tak poczciwe może kryć w sobie właściwość tak niebezpieczną, ale, rzecz prosta, nie posiadał wiedzy zarządcy.