Jeśli wiking został zamordowany, to obowiązkiem rodziny - a w szczególności najbliższego krewnego /tego, który odgrywał również najważniejszą rolę w ceremonii pogrzebowej/ - była zemsta. Punktem zapalnym sporów między rodzinami mogły stać się zniewagi i wystawianie na pośmiewisko.
W sagach to z reguły kobiety domagają się odwetu. SagaoNjalu opowiada, jak Hildegunn zarzuciła na ramiona swojemu mężowi Flosi płaszcz swego nieżyjącego brata, zobowiązując go w ten
V
sposób do pomszczenia zmarłego. Flosi natomiast chciał na thingu zażądać odszkodowania. "To nas wszystkich doprowadzi do zguby" - ostrzegł Flosi żonę. Podpalił jednak dom Njala, z całą znajdującą się rodziną w środku. Z kolei Kari, zięć Njala, zabija morderców Njala.
Wendetta często prowadziła do pojedynku. Pojedynki były również jedną z form sądów bożych /patrz str. 39/ i sposobem na rozwiązywanie waśni. Czasami kobiety obiecywały, że poślubią mężczyznę, który zwycięży w pojedynku, co prowadziło do walki na śmierć i życie.
Niekiedy berserkowie zarabiali na życie wędrując po kraju i walcząc o różnego rodzaju nagrody.
Wielu mężczyzn, wiedząc, że nie mają szansy na wygraną, oddawało po prostu swoje majątki, a czasami nawet i żony, bez walki.
Knut Wielki, król Danii /996-1035/, zakazał pojedynkowania się i zabronił walk berserków.
Walka opierała się na ścisłych regułach. Toczyła się na kwadratowym kawałku płótna, o boku długości trzech metrów. Człowiek, który wyjdzie poza płótno, uważany jest za tchórza.
Sędzia pilnie śledził walkę. Każdy z przeciwników ma prawo do trzech tarcz. Jeżeli któryś z nich zostaje ranny i krew jego spływa na płótno - to może się wycofać. Na koniec mężczyzna, który ma więcej ran, płaci swojemu przeciwnikowi srebrem. Jeśli ginie, cały jego dobytek staje się własnością zwycięzcy, toteż pojedynki toczą się aż do śmierci jednego z przeciwników.