172 |
i |
Występujący także jako szczególnie ważr gania zysków, odnosi |
wśród purytanówlszacunek dla rolnictwa,) tej i zgodnej z pobożnością dziedziny osią-I się (np. u Baxtera) nie do landlorda, lecz |
UV J V i/fru* FIl* i łai iłlvl c* łT TT ix T ilł lłłv M V/ j Vłlii\l «*, *vV/i
mi być arystokracją
» racjonalnego* rolnika1 2. Angielskie społeczeństwo, począwszy od XVII wieku, rozd wojone jest między sąuirearchie [szlachet-czyznę], warstwę reprezentującą »starą Anglię« a kręgi pury-tańskie, których siła ppołeczna jest ciągle niepewna*3. Obie te cechy — niezłomna naiwna radość życia, a z drugiej surowo uregulowane i pełne jrezerwy, oparte o konwencjonalne więzy etyczne panowanie nad sobą jeszcze dziś widoczne są w obrazie angielskiego »charakteru narodowego«4 5. Tak samo i najdawniejszą historię północnoamerykańskiej kolonizacji charakteryzuje wyraźne przeciwieństwo między zakładającymi plantacje z wykorzystaniem siły niewolników (indented servanłs) i chcący-
sposób myślenia purytanami
jidventurers, a preferującymi mieszczański
Wszędzie, gdzie sięgała władza purytańskiego sposobu życia, tam w każdych okolicznościach!wychodziła ona na dobre ekonomicznie racjonalnemu życiu — co jest oczywiście
0 wiele ważniejsze, niż samo sprzyjanie gromadzeniu kapitału. Takie poglądy na życie zrodziły nowoczesnego »człowieka gos-podarki« \[homo occonoynicus — przyp. tłum.]. Naturalnie — te purytańskie ideały życiowe nie wytrzymywały często konfrontacji z »pokusami« bogactwa. Najbardziej ortodoksyjnych zwolenników ducha purytańskiego napotykamy ciągle w szeregach dopiero pnących się do gór y5 drobnych mieszczan
1 farmerów, podczas gdy beat i possidentes [błogosławieni posiadający], nawet kwakrowie, gotowi byli często zaprzeczać dawnym ideałom. Był to w gruncie rzeczy ten sam los, który spotykał klasztory średniowieczne — poprzednich głosicieli doczesnej ascezy.
Także tam, gdzie racjonalne prowadzenie gospodarki objawiło się w pełni — przy równoczesnym surowo uregulowanym stylu życia i zahamowanej konsumpcji — majątek albo (jak w czasie podziałów' wyznaniowych) podlegał uszlachceniu, albo dyscyplina klasztoru rozpadała się i musiały interweniować różne »reformacje«. Cała historia reguł zakonnych jest przecież w pewnym sensie ciągłą walką z sekularyzującymi wpływami bogactwa. To samo w ogromnej skali odnosi się do doczesnej ascezy purytanizmu. Z taką reformacją klasztorów można chyba porównać potężny revival metodyzmu, poprzedzający rozkwit przemysłu angielskiego w końcu XVIII wieku. Przytoczmy tu 6 7 8 9 10 11
czańskich kapitalistów, by zmusić ich do zajęcia się tylko handlem. Stan -regentów-* holenderskich wyodrębniał się z burzuazyjnego patrycjatu miejskiego przez fakt nabywania starych dóbr rycerskich. Kręgi te tak. naprawdę nigdy nie myślały w sposób kalwiński. Notoryczny pęd do U6zlachcania oraz ty t idów wśród mieszczaństwa holenderskiego w drugiej połowie XVII wieku pokazuje z kolei, przynajmniej do tego okresu wykazywanie różnic między stosunkami angielskimi a holenderskimi trzeba traktować bardzo ostrożnie. Nagromadzenie odziedziczonego pieniądza larńało tu ascetycznego ducha.
Po czasie nasilonego wyk pywania angielskich majątków ziemskich przez kapitał mieszczański nastąpiła epoka rożku tu rolnictwa.
Anglikańscy lar.dlordowie aż do naszego stulecia nie chcieli -nonkonformistów- jako dzierżawców (obecnie oba te i anowiska kościelne są w przybliżeniu liczbowo równe, dawniej - nonkonformiści ■< byli zawsze mniejszością).
Słusznie 11. Levy zwraca uwagę na to, żc naród angielski -ze swojego charakteru- był mniej predestynowany do przyjęcia ascetycznego etosu i cnót mieszczańskich od innych narodów: jego istotą była bowiem (i ciągle jest) żywiołowa radość życia. Potęga purytańskiej ascezy w okresie jej panowan a uwidacznia się właśnie w zdumiewającym utemperowaniu tej narodowej cechy.
Powraca to ciągle w opis i: Doy!e'a. W poglądach purytanów zawsze decydowała motywacja religijna (choć oczywiście nie tylko ona). Kolonia (pod rządami Wintropa) skłonna była zezwolić na przesiedlenie się gentlcmenów do Massachusetts, a nawet na utworzenie Izby Wyższej ze szlachtą rodową, gdyby tylko ci gentlemer.i przystąpili do Kościoła. Ze względu na możliwość utrzymania dyscypliny kościelnej nalegano na osadnictwo zwarte.
Podkreśla to już Pelty, a wszystkie źródła współczesne mówią o puiytańskich sektach
baptystycznych (kwakrów, mennonitów) jako o warstwie po części nie posiadającej środków,
po części dopiero drobnokapitalislyczr.cj. Przeciwstawiano ją zarówno wielkiej arystokracji
handlowej, jak i finansistom-awanturnikom. Ale właśnie z warstwy drobnych kapitalistów,
a nie od wielkich finansistów (bankierów, dostawców państwowych, przedsiębiorców koloni
alnych itp.) wyszło to, co było charakterystyczne dla kapitalizmu na Zachodzie: mieszczańskr>-prywalna organizacja pracy przemysłowej.