174
pewien cytat z Johna Wesleya, który mógłby stanowić motto do tego wszystkiego, co zostało dotąd powiedziane. Pokazuje on bowiem, jak sami przywódcy kierunków ascetycznych świadomi byli tych wszystkich, pozornie paradoksalnych, zależności1. Wesley pisze:
»Obawiam się, żc tam, gdzie rozmnożyło się bogactwo, tam też w równym stopniu uległa zubożeniu treść religii. Dlatego też, znając naturę rzeczy, nie widzę, jak byłoby możliwe ponowne przebudzenie na dłuższą metę prawdziwej religijności. Bowiem religia musi z konieczności wytwarzać zarówno pracowitość (industry), jak i oszczędność (frugality), a te nie mogą wydać z siebie niczego innego, niż bogactwa. Jeśli zaś rośnie bogactwo, to zwiększa się też duma, ambicje i miłość śioiata we wszystkich możliwych formach. Jak więc ma być możliwe, że metodyzm, to znaczy religia serca, choć kwitnie jak zielone drzewo, kamienieje w tym stanie? Metodyści są wszędzie pracowici i oszczędni, a więc powiększa się ich ma-ją tek. Stąd też odpowiednio zwiększa się ich duma, ambicje, chęć korzystania z przyjemności cielesnych i światowych u-ciech. Tak więc wprawdzie forma religii pozostaje, ale jej duch stopniowo zanika. Czy nie ma żadnej możliwości powstrzymania tego pogłębiającego się upadku czystej religii? Nic możemy przeszkadzać ludziom, żeby byli pracowici i oszczędni. M u-s i m y napominać wszystkich chrześcijan, by zarabia-l i ile tylko potrafią i oszczędzali jak najwięcej, a więc w efekcie — by się bogacił i«.
Za tym idzie przypomnienie, aby ci, którzy »zarabiają ile tylko potrafią i oszczędzają jak najwięcej«, także innym »dawali wszyst-
r
.
ko, co mogą«, by w ten sposób wzrastać w lasce i zbierać skarb w niebie. Widzimy więc, że wszystko jest tu w najdrobniejszych szczegółach powiązane ze sobą2.
Te potężne ruchy religijne, których znaczenie dla rozwoju gospodarczego polegało w pierwszym rzędzie na wpływie na ascetyczne wychowanie, osiągały — jak słusznie zauważa Wes-ley — pełne oddziaływanie ekonomiczne dopiero wtedy, gdy przeminął już pęd czysto religijnego entuzjazmu, a kurczowe poszukiwanie Królestwa Bożego przeszło stopniowo w trzeźwe codzienne cnoty zawodowe. Gdy korzenie religijne powoli obumierały, ustępując miejsca doczesnemu utylitaryzmowi, wtedy — mówiąc za Dowdenem — wyizolowany człowiek interesu, jak w popularnej fikcji Robinson Crusoeuv — zajął miejsce Bunyanowskiego, kroczącego w kierunku królestwa Bożego przez »jarmark próżnością »pielgrzyma«. Skoro potem nadal obowiązywała zasada to make the best of both toorłds lżyć bez trosk w nadziei, że na tamtym świecie nie będzie gorzej], to w końcu, jak zauważa również Dowden, czyste sumienie musiało stać się jednym ze środków wygodnego mieszczańskiego życia, co tak ładnie wyraża niemieckie przysłowie o »miękkiej poduszce^ Jednak tym, co żywa religijnie epoka XVII wieku przekazała następnej utylitarystycznej, było przede wszystkim niezwykle spokojne, powiedzmy wręcz — po f a r y z c j s k u spokojne — sumienie przy robieniu majątku — jeśli tylko odbywało się to legalną drogą. Całkowicie zniknęły resztki zasady Deo placere vix potest23u.
Fragment len należy polecić wszystkim, którzy chcą być lepiej poinformowani i mądrzejsi, niż przywódcy i współcześni tamtych ruchów religijnych, którzy, jak widzimy, wiedzieli dokładnie co czynią i co narażają na niebezpieczeństwo. Nie chodzi o to, by — co zarzucają mi niektórzy z moich krytyków — kwestionować pewne oczywiste sytuacje. Ja tylko zająłem się bliżej ich siłami sprawczymi. Nikt nigdy nie kwestionował wewnętrznych zależności w XVII wieku.
228) Że już purylanie klasyczni byli świadomi tych powiązań, dowodzi lego najlepiej argumentacja Runyana w Mr. Manrf-Love\ -można być religijnym po to, by się bogacić, np. żeby zwiększać liczbę klientów, bowiem: jest obojętne, dlaczego człowiek stal się religijny*.
229) Defoe był gorliwym nonkonformistą.
230) Spcner CHieol. Bedenkcn, s. *126, <129, 432 i nn.) uważa wprawdzie zawód kupca za narażony na pokusy i zasadzki, ale zapytany o to. odpowiada: -Cieszę się, żc kochany przyjaciel nic zim żadnych skrupułów, jeśli chodzi o samo kupiectwo, lecz uznaje je za taki rodzaj życia, jakim jest len. który jawi się jako wielce pożyteczny dla całego gatunku ludzkiego.