superego i powstaniu sumienia współdziałają odziedziczone czynniki konstytucjonalne i wpływy środowiska, co nie jest bynajmniej dziwne, a przeciwnie, stanowi powszechny etiologiczny warunek wszystkich tego rodzaju procesów 28.
Można także powiedzieć, że jeśli dziecko reaguje na pierwsze większe konieczności rezygnacji z popędu przesadnie silną agresją i wytworzeniem odpowiednio silnego superego, to dzieje się to zgodnie z filogenetycznym modelem i przekracza aktualnie usprawiedliwioną reakcję, albowiem w czasach prehistorycznych ojciec był z pewnością człowiekiem strasznym i od niego należało się spodziewać agresji bez miary. Różnice między obu poglądami na genezę sumienia zmniejszają się więc jeszcze bardziej, kiedy przejdziemy od indywidualnej do filogenetycznej historii rozwoju. Za to pojawia się wówczas nowa, poważna różnica między tymi obu procesami. Nie możemy pominąć przypuszczenia, że poczucie winy ludzkości wywodzi się z kompleksu Edypa i powstało przy zabiciu ojca przez związek braci. Wtedy to agresja nie uległa stłumieniu, lecz została zrealizowana — ta sama agresja, której stłumienie ma u dziecka być źródłem poczucia winy. Nie zdziwiłbym się, gdyby czytelnik w tym miejscu zawołał z gniewem: ,,A więc jest całkiem obojętne, czy zabije się ojca czy nie, poczucie winy ma się we wszystkich wypadkach! Wobec tego muszę tu wyrazić kilka wątpliwości. Albo jest fałszem, że poczucie winy wywodzi się ze stłumionej agresji, albo cała historia o zabiciu ojca jest tylko bajką, a dzieci praczłowieka nie częściej zabijały swoich ojców niż robią to dzisiejsze. Zresztą, jeśli nie
28 Franz Alexander w swej Psychoanalyse der Gesamtpersónlichkeit, (1927), nawiązując do studium Aichhorna o zaniedbaniu dziecka, słusznie ocenił oba główne typy patogennych metod wychowawczych: przesadnej surowości i rozpieszczania. „Nadmiernie łagodny i pobłażliwy” ojciec będzie przyczyną wykształcenia przez dziecko przesadnie mocnego superego, albowiem dziecku temu — pod naciskiem miłości, którą otrzymuje — nie pozostanie żadne inne ujście dla jego agresji, jak skierowanie jej do wewnątrz. U dziecka zaniedbanego, które jest wychowywane bez miłości, nie ma napięcia między ego a superego, toteż cała jego agresja może się skierować na zewnątrz. Pomijając więc możliwy czynnik konstytucjonalny, trzeba powiedzieć, że wrażliwe sumienie powstaje ze współdziałania dwóch czynników — rezygnacji z popędu, która uwalnia agresję, i doświadczenia miłości, które kieruje tę agresję do wewnątrz i powierza ją superego.
jest to bajka, lecz prawdopodobna historia, to mieliśmy do czynienia -z przypadkiem, którego należało się spodziewać, a mianowicie, że człowiek czuje się winny, ponieważ rzeczywiście zrobił coś, czego nie można usprawiedliwić.' A psychoanaliza powinna nam wyjaśnić ten przypadek, który przecież powtarza się co dzień”.
Tak jest rzeczywiście i zaniedbanie to trzeba naprawić. Nie tkwi w nim także żadna szczególna tajemnica. Jeśli ktoś czuje się winny po dopuszczeniu się jakiegoś przestępstwa i dlatego, że się tego przestępstwa dopuścił, to takie poczucie należy raczej nazwać skruchą. Dotyczy ono tylko jednego czynu i oczywiście zakłada, że sumienie, tj. gotowość do poczuwania się do winy, istniało już przed popełnieniem tego czynu. Tego rodzaju skrucha nie może nam w ogóle pomóc w znalezieniu genezy sumienia i poczucia winy. Takie codzienne wydarzenia przebiegają zazwyczaj tak, że potrzeba zaspokojenia popędu nabiera siły do uzyskania swego zaspokojenia wbrew sumieniu, którego moc jest ograniczona, i tak, że wraz z naturalnym osłabieniem potrzeby skutkiem jej zaspokojenia zostaje przywrócony poprzedni stosunek sił. Psychoanaliza czyni więc słusznie wykluczając ze swych rozważań przypadek poczucia winy mającego formę skruchy, jakkolwiek pojawia się on często i ma wielkie znaczenie praktyczne-
Jeśli jednak ludzkie poczucie winy wywodzi się z faktu zabicia praojca, to był to jednak przypadek skruchy i wówczas założenie, że sumienie i poczucie winy istniały przed popełnieniem tego czynu, nie da się chyba utrzymać. Skąd wzięła się skrucha w tym przypadku? Z pewnością przypadek ten musi nam wyjaśnić tajemnicę poczucia winy i pozwolić zakończyć nasze kłopoty. A sądzę, że też to robi. Ta skrucha była skutkiem praambi-walencji uczuciowej wobec ojca: synowie nienawidzili go, ale także go kochali. Kiedy nienawiść została zaspokojona przez agresję, wyszła na jaw — w skrusze nad popełnionym czynem — miłość, przez identyfikację z ojcem zrodziła superego, dała mu moc ojca do ukarania za skierowany przeciwko niemu akt agresji, i wreszcie stworzyła ograniczenia, które miały zapobiec powtórzeniu się tego czynu. A ponieważ skłonność do agresji przeciwko ojcu powtarzała się w następnych pokoleniach, pozostało także poczucie winy i wzmacniało się od nowa dzięki każdej stłumionej
301