9 rdzeni, kształtowały się trzy kierunki rozwojowe powieści europejskiej: epicki, retoryczny i karnawałowy, (istniały, oczywiście, taicie liczne formy przejściowe). A zatem, w domenie powagi-śmiechu należy szukać początków rozmaitych odmian trzeciego, karnawałowego kierunku rozwoju powieści,, w tym -odmiany, która prowadzi do twórczości Dostojewskiego.
Tę odmianę powieści i prozy literackiej,: prowadzącą do Dostojewskiego) będziemy umownie nazywali^^Ujł" logowa”. Znaczenie decydujące w procesie jejTśztałto-warffamialy dwa gatunki z domeny' powagi-śmiechu: „cfTad o g _s p.k r atyę^ny” oraz rji_iąe-
n i p p e_j-S.k ą”. Na nich zatrzymamy się dłużej.
„Dialog sokratyczny” - to gatunek swoisty i w swoim czasie bardzo rozpowszechniony. „Dialogi sokratyczne” pisali: Platon, Kscnofont, Antystencs, Ajschi-nes, Fedon, Euklides, Aleksamen, Glaukon, Symmius, Kraton i inni. Dotarły do nas tylko dialogi Platona i Ksenofonra, o pozostałych wiemy jedynie z luźnych wzmianek i nielicznych fragmentów. Jednakże i na tej podstawie możemy już urobić sobie pojęcie o charakterze tego gatunku.
„Dialog sokratyczny” nie jest gatunkiem retoryki. Wyrasta z gleby ludowo-karnawałowej i przepojony jest światoodczucicm karnawałowym - szczególnie, rzecz jasna, w ustnej swojej fazie, w czasach Sokratesa. Do karnawałowych podstaw tego gatunku wrócimy później.
W fazie literackiej swojego rozwoju „dialog sokra-/jtyczny” początkowo był gatunkiem niemal pamiętnikarskim: składał się ze wspomnień o rzeczywistych rozmowach, które prowadził Sokrates, z tekstów zanotowanych i obramowanych krótką narracją. Ale już wkrótce potem swobodne, twórcze ujęcie materiału prawie zupełnie uwalnia ten gatunek od ograniczeń historycznych i pamiętnikarskich, zachowując tylko Sokra-tesową metodę dialogowego docierania do prawdy,
a także zewnętrzną formę zanotowanego i obramowanego narracją dialogu. Właśnie ten charakter swobodnej twórczości mają już „dialogi sokratyczne” Platona, w mniejszym stopniu - Ksenofonta i znane z fragmentów dialogi Antystenesa. \
Wyodrębnimy te elementy gatunku^Tdialogu sokra-cznego”, które mają wagę szczególną dla naszej kon-epcji. _
11. U podstaw gatunku leży Sokratesowe pojęcie dia-gowej natury prawdy i ludzkiej myśli o prawdzie, aiogowy sposób poszukiwania prawdy przeciwstawiał ię oficjalnej metodzie homoTońicznej, która rościła pretensje do posiadania gotowej praw-d y; przeciwstawiał się także naiwnej zarozumiałości ludzi przekonanych, że coś wiedzą, że posiadają jakieś niezbite prawdy.
Prawda nigdy nie rodzi się i nic przebywa w głowie pojedynczego człowieka, prawda rodzi się między ludźmi wspólnie jej poszukującymi, rodzi się w procesie ich dialogowego obcowania. Sokrates nazywał sic-"bie „stręczycielem”: nastręczał ludziom okazji do zetknięcia się w dyspucie, której wynikiem były narodziny
prawdy. Wobec rodzącej się prawdy - jak mówił - spełniał rolę „babki położnej”, ułatwiającej noworodkom przyjście na świat. Dlatego też i własną metodę nazywał Sokrates „położniczą”. Nigdy jednak nie uważał siebie za indywidualnego posiadacza gotowej prawdy.
Podkreślmy, żc Sokratesowe pojęcie dialogowej natury prawdy sięgało ludowo-karnawałowych podwalin
„dialogu sokratycznego”, kształtujących jego formę; nie zawsze jednak pojęcie to znajdowało wyraz w treści poszczególnych dialogów. Treść ich często przybierała charakter homofoniczny, sprzeczny z formotwńrczą ideą samego gatunku.
W dialogach Platona z pierwszego i drugiego okresu jego twórczości uznanie dialogowej natury prawdy tkwi jeszcze w samym światopoglądzie filozoficznym, cho-