Jadwiga Binczycka - Janusz Korczak o zabawie - wybór tekstów 207
sadzie, kwietnik przed domem - zabawa staje .się zbędną lub zmienia gruntownie charakter.
Które zamieni żywego psa na wypchanego, na kółkach? Które odda kuca za konia na biegunach?
Ono zwraca się do zabawy pod przymusem, ucieka do niej przed złą nudą, tuli się przed groźną pustką, kryje przed zimnym obowiązkiem. Tak, dziecko woli się nawet bawić niż wkuwać w pamięć formuły gramatyczne lub tabliczkę mnożenia.
Dziecko przywiązuje się do lalki, szczygła, kwiatka w doniczce, bo nie ma jeszcze nic więcej; więzień lub starzec tak samo się przywiązują, bo już nic nie mają. Dziecko bawi się byle czym, by czas zabić, bo nic wic, co robić, bo nic ma nic innego.
Słyszymy, jak dziewczynka wykłada lalce prawidła dobrego tonu, jak ją poucza i strofuje; ale nie słyszymy, jak w łóżku .skarży się przed nią na otoczenie, zwierza się jej szeptem z trosk, niepowodzeń i marzeń.
Ja ci powiem, lalusiu, tylko nie powtarzaj nikomu.
Ty dobry, piesku, ja się na ciebie nie gniewam, ty mi nie złego nie zrobiłeś.
Samotność dziecka daje lalce duszę.
To nie raj dziecięcy, a dramat. [...1
Czym są spokojne zabawy dzieci, jeśli nie rozmową, wymianą myśli, snuciem marzenia na obrany temat, udramatyzowanym snem o potędze. Bawiąc się wygłaszają istotne poglądy, jak autor w akcji powieści, rozwijają myśl zasadniczą. Dlatego dojrzysz tu częstokroć nieświadomą satyrę na dorosłych, gdy się bawią w szkołę, składają wizyty, przyjmują gości, częstują lalki, kupują i sprzedają, godzą i odprawiają służbę. Zabawę w szkołę bierne traktują poważnie, pragną uzyskać pochwałę; czynne obierają rolę psotników, krórych wybryki często wywołują zbiorowe protesty; czy nic zdradzają się bezwiednie, żc taki jest ich istotny stosunek
do szkołv?
/
Nie mogąc iść bodaj do ogrodu, dziecko tym chętniej odbywa podróże po oceanach i bezludnych wyspach; nie mając nawet psa, który by słuchał, butnie dowodzi pułkiem, nie będąc niczym, pragnie być wszystkim. Ale czy tylko dziecko? Czy partie polityczne, w miarę jak zyskują wpływ na bieg spraw publicznych, nie zamieniają zamków' na lodzie na razowiec realnych zdobyczy?
Niechętnie widziane bywają przez nas niektóre zabawy, dociekania i próby. Dziecko chodzi na czworakach i szczeka, by się przekonać, jak radzą sobie zwierzęta, udaje kulawrego, starca zgarbionego, zezuje, jąka się, zatacza jak pijany, naśladuje widzianego na ulicy wariata, chodzi z zamkniętymi oczami (niewidomy), zatyka uszy (głuchy), kładzie się nieruchomo i wsrrzymujc oddech (umarły), patrzy przez okulary, pociąga papierosa, w rajcmnicy nakręca zegarek; obrywa musze skrzydła: jak ona będzie latała; magnesem chwyta stalówkę; ogląda uszy (co tam za bębenki!), gardło (co tam za migdały?); proponuje dziewczynce zabawę