Nazajutrz na oddziale byłam jedyną pacjentką. Z no mnie do zimnego gabinetu i rozebrano w celu zważt
paraliżowało mnie;
i strachu, bo w domu
dlam chyba tonę żarcia. Nowa pielęgniarka o imieniu Vivfl
wiedziała, że schudłam 30 deko.
_Taa. debilko - pomyślałam. - Poprzednim razem a żyłaś mnie po lanczu. więc nic dziwnego, że wtedy byli cięższa, każdy idiota by na to wpadł, i ty się nazywasz(j lęgniarką! Nawet nie umiesz dwa razy z rzędu zważyć d wieka, żeby wyszło tyle samo kilo. A to coś do mi wzrostu dalej masz popsute". Skinęłam głową i i
Po południu siedziałam z Viv w jadalni i grałyśmy w le. Viv była wesołą, rudą Szkotką i nosiła dżinsy - obiekt K jej fascynacji. Otóż były one na nią przynajmniej dwa tu miary za małe - musiała się w nie dosłownie wlewać, i zamek musiał być niebywale mocny. Wszystko to robiło l stety wrażenie, jakby jej dolna połowa była niepropotcR nie mniejsza od górnej, jakby nóżki malej osoby dnczcf
no do korpusu większej. Musiałam powstrzymywać chidl gdy wstawała. Na zewnątrz lal deszcz i mniej więcej w poh wie rundy scrabble z sufitu zaczęła kapać woda Spoirzal w górę i zobaczyłam, że tynk był stary, popękany i brudt a w poprzek sufitu rosła wilgotna plama. Szybko siaml*
wia' - pomyślałam
i hydraulika .Dziadowska służba zdro
Pizrz kilka następnych godzin nikł się tednak nie pojawiał i cale popołudnie słyszałyśmy irytujące kap. kap, kap. Zaczęły mi puszczać nerwy. Na zewnątrz grzmiało, deszcz bgbnil. Kap, kap. kap. kap. kap. Podkład muzyczny adekwatny do wariatkowa, dla przyjemności słuchaczy.
Żaden inny pacjent nie wrócił na oddział przez następnych kilka dni.
Wmuszano we mnie posiłki, stosując najróżniejsze groźby .będziesz tu musiała nocować', .zabronimy a odwiedzin', .zaczniemy cię karmić przez rutkę' Naciski te nie były konsekwentne, zmieniały się wraz z personelem, w dagu dnia I w ciągu tygodnia. Spójne były chyba tylko z harmonogramem dyżurów. Tkochę mnie niepokoiło, że ilekroć wydawało mi się, iż zaczynam kogoś poznawać, nagle znikał. Co więcej, nie potrafiłam rozgryźć zasady znikania, zmiany wydawały się losowę. Naibardziej jednak nie cierpiałam pielęgniarek agencyjnych, przysyłanych do nas na jakiś czas. żeby zatkać dziurę po kimś. kio się zwolnił. Zupełnie obcy ludzie zyskiwali nad tobą kontrolę na jedno popołudnie, a potem i tak znikali. Niektórzy z nich zmuszali mnie do jedzenia, a niektórzy nie. Jedni mieli takie zasady dotyczące posiłków, drodzy mieli Inne.
Teoretycznie Clive i Pip byli za mnie odpowiedzialni Pip była starsza, babciowala parna, która bardzo lubiłam Wspaniałomyślna. ciepła osoba. Miała trwała ondulację na brązowych włosach i zmarszczki mimiczne od ciągłego uśmiechania nę Myślę, ze chyba trochę potrzebowałam babci, choć nie przyznawałam się do tego przed sama sobą.
Eleanor-TYoil, była najsurowsza i najbardziel bezwzględna z całego personelu. Najczęściej wmuszala we mnie jedzenie i była tak współczującą jak kawał granitu oraz lak Przyjemna jak Igła wbita w oko. Uwielbiała doprowadzać mnie do płaczu i spazmów nad talerzem, mówiła wtedy: