148
Współcześnie o takich zjawiskach możemy mówić jako o neutralizacji o-pozycji fonemów (por. rozdział 5.2) reprezentowanych przez wymieniające się głoski, jak np. [p] i [b] przy zmianie formy wyrazu <żabka> (zob. wy* żcj), czy głosek [s'] i [z] w rzeczowniku <prośba> pochodnym od czasownika <prosić> (wymiany głosek nie powodują zmiany znaczenia form wyrazowych czy wyrazów pokrewnych).
W przedstawionych wyżej rozważaniach o istocie upodobnienia odwoływaliśmy się często do dawnych prac takich autorów, jak: Klemensiewicz czy de Courtenay. Jednakże należy zwrócić uwagę na trafność ich spostrzeżeń, które nie straciły nic na aktualności. Stanowisko, że upodobnień martwych w ogóle nie należy zaliczać do upodobnień wyrażają także autorzy współcześni, jak na przykład J. Strutyński (1987). Także D. Ostaszewska i J. Tambor (1993, s. 33) piszą:’1 Na gruncie fonetyki synchronicznej nie można jednak właściwie w ogóle mówić o przekształceniach czy upodobnieniach. To pojęcie z dziedziny diachronii. Fonetyka opisowa może wskazać jedynie uwarunkowania pozycyjne dla występowania głosek [,.ł]1’.
Rozumiejąc upodobnienia jako uwarunkowania pozycyjne, będziemy jednakże posługiwać się ich tradycyjną nazwą. Upodobnieniami nazywać będziemy zatem tylko zjawiska fonetyczne zachodzące w czasie koar-tykulacji, które cechuje fakultatywność, tj. możliwość (nie; konieczność) zachodzenia. Są więc to - zachowując terminologię z przytoczonej na wstępie tego rozdziału klasyfikacji upodobnień - wyłącznie upodobnienia żywe*
Do powstania tego typu zjawisk dochodzi przede wszystkim w czasie szybkiej, a stąd niedokładnej wymowy, kiedy to narządy mowy „nie nadążają” ze zmianami pozycji koniecznymi do wyartykułowania danych głosek, szczególnie wtedy, gdy w bliskim sąsiedztwie znajdą się dwie, a nawet trzy głoski o skrajnie różnych albo bardzo zbliżonych cechach artykulacyj-nych. Warto w tym miejscu odnotować stwierdzenia Andersona, żc nigdy nic dochodzi do „czystej” artykulacji poszczególnych głosek w ciągach fonicznych, gdyż „narządy mowy są w- ciągłym ruchu i w każdym punkcie czasu wykonują ruchy związanie nie z jednym, lecz z kilkoma segmentami wypowiedzi” (1982, s. 20).
W wyniku tak rozumianych upodobnień mogą powstawać albo głoski samodzielne artykułacyjnic (zob. Gramatyka ... 1968, s. 51-58 oraz Klemensiewicz 1981, s. 28) - realizacje innych fonemów niż tc, które reprezentują głoski ulegające upodobnieniu albo głoski niesamodzielne artykułacyjnic {zob. Gramatyka ... 1968, s. 51-58) - warianty kombinatoryczne lub pozycyjne fonemów, nazywane też alofonami pozycyjnymi (por. rozdział 4.5.).
Ponieważ przedmiotem opisu będą przede wszystkim alofony, zagadnienie upodabniania się głosek w ciągach fonicznych włączamy do zagadnień fonologicznych, a nie do fonetyki opisowej (w tradycyjnych ujęciach upodobnień alofony pozycyjne nazywane są głoskami funkcjonalnie obojętnymi ze względu na brak wpływu na zmianę znaczenia wyrazów, por. Gramatyka ... 1968, s. 80). *