54

54



znając wyjścia. Mam kręćka w głowie, wydaje mi się. że mój mózg robi ślepą pętlę. W tamtym życiu, gdzie jest metro, piekarnia, wydawcy, dzieci. Szarego nie ma i być nie może. Duch miejsca zawsze ma kłopoty ze znalezieniem sobie miejsca. Jest tylko napięcie podobne do jasnowidztwa. Nie ma powodu, by uciekać się do haszyszu czy do heroiny. Sam jestem heroiną.

Zacząłem więc podróżować. Widziałem różne rzeczy. Widziałem ułudę Mali. pingwiny z różowymi brwiami na skałach obok Cape Town i wertykalną ascezę Indii, byłem w Tybecie, gdyż żyją tam najbardziej prawi ludzie tej ziemi.

A gdy wracałem, myślałem o Szarym, chciałem zadać mu kilka pytań. Spotkałem go zupełnie przypadkowo na przystanku autobusowym, gdy pozostawiwszy nienowy już samochód w warsztacie przy ulicy Obruczewa, ruszałem do domu.

-    Najeździłeś się? - zapytał.

-    Byłem w Tybecie - powiedziałem nie bez dumy, chcąc mu nieco dokuczyć.

-    Na chuj mi twój Tybet? - powiedział Szary.

Wsiadł do autobusu i odjechał.

Żywe średniowiecze

Pośrednicy w handlu nieruchomościami, lekarze rejonowi - wszyscy ci, którzy mają codzienne kontakty z ludem - przerażeni są stopniem jego zdziczenia.

Za fasadami wielkiego miasta, w głębi zdewastowanych mieszkań kwaterunkowych z przegniłą serpentyną zewnętrznych przewodów elektrycznych, z nicowanymi korkami, haczykami, łańcuchami, zapleśniałymi ścianami, rozbitymi szybami, zniszczonymi parapetami, zerwanymi klamkami, miednicami, stęchlizną - tam gdzie ulica zaczyna się na korytarzu, ciekną rury kanalizacyjne, w toaletach jest podwórkowy chłód i goła żarówka - zamieszkała Ruś, która do tej pory kontynuuje czasy przedpiotrowe. Jeśli przez pomyłkę wybić rze się zły numer, w słuchawce jak ze studni odezwie się niewyraźny głos - i z rozpędu wpada się w średniowiecze.

Nicadekwatność najbardziej elementarnych wyobrażeń, fantastyczne obrazy świata, nagromadzone, rojące, rozmnażające się w głowach, malinowe spinki i durszlaki, pod od-klejonymi, obwisłymi tapetami gazetowe, zżółkłe hasła, osądzające ni to Bucharina, ni to Izrael, smród starej bielizny, drżące ręce z opuchniętymi żyłami, chytrość karalucha, którego gonią z kapciem w ręku, spryt, nadmierne, bezpodstawne wymagania, niewybredność, straszny alkoholizm, zadziwiające opóźnienie w rozwoju przy włączonym przez cały dzień telewizorze, kłótnie, swary jako zasada życia, donosi-cielstwo, obgadywanie, plotki, nienawiść, małostkowość, nędza - cała ta gruda zlepionej świadomości przetacza się przez kraj. Zdechłe mięso armatnie, nieprzewidywalny fatalizm, gotowy farsz dla najpodlejszej demagogii, złe spojrze-'e, pierdolnięty rocker, maniak z brzeszczotem, niezmienny jazu, chwicjność reakcji, najprzeróżniejsze choro-i by, szkaradzieństwo fizyczne, niewyjaśniona duma z przeżytych lat, nie strzyżona siwizna, paraliż woli, nieumiejętność madzenia doświadczeń, analfabetyzm w zrozumieniu hi-i, nawet tej przeżytej wczoraj w roli świadka, w mózgach “wiązkowo zapisane karykatury obleśnego Chruszczowa i ; ‘czastego, dogorywającego Breżniewa, uwielbienie siły i j’łudzka słabowitość - oto ten lud, który ni to żyje, ni to nie Żyje, jednak egzystuje, a my zbyt rzadko traktujemy go jako coś realnego.

IW pokojach poskrzypują tanie serwanlki.

Plątanina bredni i powoływanie się na szwagra, aby udo--ić sprawy nie do udowodnienia, gdy naiwność - najde-"tniejsze ze słów, które można by dobrać, charakteryzując i myśli - staje się niezwykłym doświadczeniem każdego ■wieka, który wybrał za swą religię miłość do bliźniego, !ye się szyderstwem.

Mole zjadły pluszowe poduszki.

Nadzieja na to. że wielorodzinne mieszkania komunalne Muną istnieć, też jest naiwna. Komuna w jednym miesz-BU, jak światło niegasnąccgo księżyca, jest normą mentalności rosyjskiej. To właśnie ona jest modelem egzekwowa-

III


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
6 (1162) •    Odkąd znowu żyję samotnie, wydaje mi się, że brak mi korzeni - czyż&nbs
komu lżej jpeg CZASAMI WYDAJE MI SIE, ŻE MAM NAJGORSZA ROBOTĘS1 3ZpVg^APL w w w . b z
DSC2 (83) / CZASA WYDAJE MI SIĘ. ŻE MAM ( NAJGORSZA ROBOTĘ / NA i WIECIE /
Zdjęcie0929 Teorlastrukturalna-^ .Oszałamia mnie chemia organiczna. Wydaje mi się, że jest to tropik
11961 img050 (44) fraz. Wydaje mi się, że podobna może być percepcja przez dziecko sytuacji przyjemn
14401 img144 (9) Państwo —    Wydaje mi się, że trzeba mieć takich ludzi na oku we&nb
Trwa klasówka. Nauczyciel chodzi po sali i sprawdza, czy nikt nie ściąga. Nagle mówi: - Wydaje mi si
HUMOR 03(1) iSTOTMIE NAJLEPSZY ŻART -    Kiedy rano słyszę budzik, wydaje mi się, że
IMGq35 (2) odp: nie mogę wykluczyć, że kiedyś go widziałem. Wydaje mi się, że gdzieś go widziałem, a
8Gość Konspektu Wydaje mi się, że bardzo dużo zależy od składu Rady. W ostatnich latach było w
202 CZESŁAW KOZIOŁ niku 1948 Bibliotekarza badania kol. Izabeli Nagórskiej z Łodzi1). Wydaje mi się,

więcej podobnych podstron