5 (639)

5 (639)



30 ROMAN JAKORSON

1 oświetlony w Sprachtheorie Karola Biihlera ”, był sprowadzony do tych trzech funkcji — Urnotywnej, konatywnej i referencyj-nej — oraz do trzech wierzchołków owego trójkątnego modelu: pierwszej osoby — nadawcy, drugiej osoby — odbiorcy, i do oso- i by trzeciej, a ściślej — kogoś lub czegoś, o czym jest mowa. Z tej ^ podstawowej' triady dadzą się łatwo wyprowadzić pewne dodatkowe funkcje językowe. A więc funkcja magiczna jest w zasadzie pewnym rodzajem przemiany nieobecnej albo nie istniejącej trzeciej osoby w odbiorcę konatywnego komunikatu:

Niech mu ręka uschnie!

Zgniła wodo, pili-ma, pili-mu, pili-mi, zdejm brodawkę, zdejm brodawkę zaraz mi!

[polskie „zamawiania”]

Wodo, wodo, rzeko-królowo, zorzo-zorzeńko! Zabierzcie zmartwienie ciężkie i zanieście zmartwienie ciężkie za morza głębokie, w morską głębinę, gdzie ani ludzie nie chodzą, ani konie nie jeżdżą. A jak w morskiej głębinie czarny kamień nie drgnie, tak aby do sługi Bożego to ciężkie zmartwienie do jego serca mężnego dostępu nie miało i nie szukało, ale żeby uciekło i sczezło1 2.

[Z północnorosyjskich „zamawiań”, zapisanych przez Rybnikowa]

Jednakże trójkątny model językowy Biihlera nie wystarcza. Istnieją komunikaty służące przede wszystkim do ustanowienia, przedłużenia lub podtrzymania komunikacji, do zaznaczania, że kontakt nie został przerwany („Halo, czy pan mnie słyszy?”), do pobudzenia uwagi współrozmówcy lub do sprawdzenia tej uwagi („Słucha pan?” a po drugiej stronie drutu: „Uhm!”). To_..na= stawienie na k o n_.t a k t albo — według terminu Bronisława Malinowskiego — funkeia-JLa tyczna3 może być zobrazowane przez obfitą wymianę rytualnych formuł, a nawet przez całe dialogi,- . których jedynym zadaniem jest przedłużenie komunikacji. Pisarka amerykańska Dorothy Parker w humoresce Here we are dostarcza tu wymownych przykładów:

No tak! — powiedział młody człowiek. — Ano tak! — odpowiedziała ona. — No więc, jesteśmy — powiedział. — Jesteśmy — powtórzyła ona. — Nieprawdaż? — Można nawet powiedzieć, że byliśmy — powiedział. — Ach! Ach! Jesteśmy. — No tak! — powiedziała. — No tak! — odpowiedział — tak, tak!

Usiłowanie rozpoczęcia i podtrzymania rozmowy jest typowe dla mówiących ptaków. Ta fatyczna funkcja stanowi jedyną z funkcji językowych, która jest wspólna .piakom_i-ludziom. Jest to również pierwsza funkcja słowna, którą opanowują dzieci: zdradzają one skłonności do komunikowania, zanim są zdolne nadawać lub odbierać komunikat zawierający informację.

W nowoczesnej logice zostało dokonane rozróżnienie między dwiema płaszczyznami języka: „językiem_przedpuotowym’'^mówiącym o przedmiotach, i „metajęzykiem”, mówiącym o samym języku — według znanego terminu, którego twórcą jest Alfred TarśkiT Eecz metajęzyk jest nie tylko koniecznym instrumentem naukowym używanym przez logików i lingwistów. Gra on również ważną rolę w naszej mowie codziennej. Podobnie jak Jourdain Moliera, który nie wiedział, że mówi prozą, używamy metajęzyka, nie zdając sobie sprawy z charakteru metajęzykowego naszej działalności. Ilekroć nadawca lub odbiorca chcą sprawdzić, czy posługują się jednakowym kodem, mowa zostaje sprowadzona do kodu: przybiera ona funkcję me tają zyJt-o-wą. „Nie jestem pewien, co pan przez to rozumie” — mówi wtedy odbiorca; nadawca zaś, dla uprzedzenia tego rodzaju wątpliwości, upewnia się: „Rozumie pan, co powiedziałem?” Wyobraźmy sobie taki szaleńczy dialog:

Sztubak się oblał. — A co to znaczy „oblać się”? — „Oblać się” to tyle, co „spalić się”. — A „spalić się?” — „Spalić się” — to nie zdać egzaminu. — A co to „sztubak”? — nie daje za wygraną rozmówca, nie obeznany ze słownictwem szkolnym. — „Sztubak” to uczeń niższych klas.

Wszystkie te równania zdaniowe przynoszą informację wyłącznie o polskim kodzie słownikowym, ich funkcja jest ściśle metajęzykowa. Każdy proces nauki języka, szczególnie proces przy- 4

1

8 K. B u h 1 e r, Sprachtheorie. Jena 1934.

2

1 n. H. P m 6 h u k o b, Ilecuu, t. 3. MocKBa 1910.

3

B. Malinowski, The Problem of Meaning in Primitive Lan-guages, W: C. K. O g d e n, I. A. R i c h a r d s, The Meaning of Meaning. Wyd. 9, New York and London 1953.

4

A. Tarski, Pojęcie prawdy w językach nauk dedukcyjnych. Warszawa 1933.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
str04zdj01 2,om A , tg a.j=-r— = 0,4 Sra aj=22° 0= ot- dti =30®-22o=8<’ Rodzaj oświetlenia
Na egzamin (2) 30 Roman Bartoszcze żyły do osiągnięcia jednolitości. Także werdykty ETPCz potwierdza
30 Roman Tomaszewski w 1613 roku. Henelius szeroko opisuje rodzime pasiecznictwo i bartnictwo z zazn
Roman Ingarden1 30 Roman Ingarden Niektóre twory językowe występujące w dziełach literackich21 spe
higeina 29 Oświetleniem nazywamy stosunek padającego strumienia świetlnego do pola powierzchni oświ
skanuj0030 (30) Przykład obliczania przekładni łańcuchowej Obliczyć przekładnię z łańcuchem rolkowym
PrepOrg II118 (2) 121 - olejowej przez 30 minut w temperaturze 200° i po stopieniu (uwaga 2) wlewa s
rozdział 1 (24) 30 Podstawy marketingu dystrybucji idei, dóbr i usług w celu doprowadzenia do wymian
page0030 30 Uczyń najpierw, aby naród twój nie byl głodnym, obdartym, leniwym, niedbałym, marnotrawn
page0044 30 szczyć; sarao wspomnienie na św. pamięci matkę sprowadziło już niejednego zbłąkanego nap
page0265 frankfurcką synowie neapolitańskiego Karola. Pierwszym był Majer Karol, a po nim Wilhelm. Z
skanuj0374 374 Cyfrowe oświetlenie i rendering Rysunek 11.14. Dodanie do siebie obrazu statku k

więcej podobnych podstron