-jaka wspaniała idea. To ciekawiej niż ciupciać Annę Grigor-jewnę. Seks oficjalny - toż to taka nuda. Nie rozumiem, jak ludzie mogą go uprawiać na poważnie. Miłość szybko wietrzeje, a potem - co tam zostaje do ciupciania? Coś zwietrzałego.
Mnie jednak bardziej interesuje zabicie kogoś. Z automatu. Bez winy. Odesłać do praojców. Trzeba będzie coś wymyślić.
Albo przelecieć małolatę.
Ma wszystko takie malutkie.
Szary wyrzucił butelkę z mojego samochodu prosto na drogę. Butelka podskoczyła i rozbiła się.
- Co robisz? - zdziwiłem się.
- A bo co? - zdziwił się Szary.
Lubię Rosjan.
Bardzo lubię Rosjan.
Zupełnie jak Jesienin.
Spotkałem się z Szarym. Była jesień. Wstrętna pora.
- Nie wytrzymasz tu - powiedział Szary. - Daję ci 24 godziny na przemyślenie sprawy.
- Jeśli chcesz, będę twój - powiedziałem. - Ja też lubię bandycki smak życia.
- Życie zrobiło ze mnie bandytę - powiedział Szary.
- Kapitalizm cię, kurwa, przygładzi.
- Nie zdąży - uśmiechnął się Szary. - Pamiętasz, jak w dzieciństwie smarowaliśmy płozy nawozem, by sanki lepiej się ślizgały? Zabraknie gówna - Rosja się skończy.
- Też smarowałem sanki gównem - ucieszyłem się.
Zdziwiłem się, że mnie to ucieszyło.
- Nie jesteś mi potrzebny - powiedział Szary. - Nie jest mi potrzebny człowiek, który tłumaczy na przystępny język moje zaklęcia. Temu krajowi nie są potrzebni analitycy. Potrzebny mi jest człowiek, który nic ugiąłby się pod naciskiem zbędnych słów.
- Pomogę ci - powiedziałem. - Określę cię.
- Czym jest Rosja? - zapytał mnie Szary.
- Rosja to moralność - odpowiedziałem.
- Piątka - powiedział Szary.
| - Na czym trzyma się Rosja? - zapytał Szary.
I Wszyscy bogowie rosyjscy zadają przewrotne pytania. Od-
I zwierciedliło się to w folklorze.
- Na hańbie - odpowiedziałem.
Szary nic nie powiedział.
- Można z tobą pracować - powiedział Szary.
Zaczęliśmy pracować. Zostałem radcą. Boże - jestem radcą! Oczywiście niczego nic doradzałem. Byłem pracowni-
t kiem od zleceń. Od kontaktów z inteligencją. Byłem radcą tajnym rosyjskiego Boga.
I - A więc tak - powiedział Szary. - Ty umiesz pisać, a ja nie. Powiem ci, co napisać, a ty napisz.
I' Szary nie lubił pisarzy, ale z jakiegoś powodu trochę ich
_Napisz, że baby to gówno. Trzeba dać im nauczkę. Mia-
. lem, dla przykładu, narzeczoną. I ona była fryzjerką. Rozu-
Ikłóciliśmy się z Szarym, gdyż to podlec. Pisałem dla j). Wydawało mi się, że robię to dla Rosji. Jednak on nie-Jkiwanie zaproponował mi, abym napisał, że wszyscy
125