Lwowie pieką na łoju i jeść bym nie mogła. To nie jest żaden wstyd, bo dla Zapol[skiejl coś upiec, to przecież bardzo miło.
Całuję Cię serdecznie, czekam na kurki i na chlebek, i na rybki, i na Ciebie.
Twoja
Uńcia
Tak Ebers, jak Krusz[yńskiJ zakazali mi brać nasia-dówki. Mamie [Malwinie Janowskiej] zrobiłam wieczorami pantofle b. ładne i wałek na klucze, a pani Woźnia-k[owska] abażur. A teraz robi się pasztet i pośle się.
Biorę lekarstwo t i okol, bo Krusz(yński] twierdzi, że sirolina rujnuje żołądek. Kruszyń[ski] każe brać lacto-baccilinę koniecznie.
743
DO KORNELA MAKUSZYŃSKIEGO
[Lwów, ok. 22 XII 1906]
Miły Żądzo!
Otom ja we własnej osobie zajęta 3 tygodnie temu przez mego męża. Ponieważ nie mogę się dość narozko-szować Listem VI, więc chcę jakoś wyrazić swoją myśl ukochaną w te słowa. Że zachwyt mój szczery a bezinteresowny, przypomnij sobie, że pisałam to samo jeszcze, gdyś dzierżył pióro recenzenta i gdy nie miałam do Ciebie interesu.
Jako referenta spraw teatralnych polecam Ci, i proszę, właśnie Dulską, która odniosła taki tryumf w Krakowie. Pierwszy ją miał Heller. W całości złożona była u niego tygodni temu pięć. Dlaczego nie grał zaraz — to już jego tajemnica. Zechciej powybierać, co najlepsze piszą krakowskie] dzien[niki] (zwłaszcza „Naprzód”, „Nowiny”, [,,Now»] Reforma”), i daj wiadomość. Teatr rząd[owy] warszawski telegrafował do mnie, aby mu zaraz sztukę „powierzyć”. Od soboty jestem zasypana gratulacyjnymi telegramami i listami. Dwa razy wyprzedano teatr, zanosi się i na trzeci. Tak mi pisali. I to w tydzień... świąteczny.
Więc proszę, napisz * — mój złoty — bo ja bardzo jeszcze osłabiona i mam jechać na południe, a pieniędzy nie mam i ta Dulska to moja deska ratunku. Jak ja się męczyłam pisząc ją. Gdyby to kto był widział! Dziś ludzie bawią się, zaśmiewają... a ja!
A teraz druga prośba. To, co dołączam, przepisz zaraz i daj do Kroniki. Winnam Ebersowi życie, bo to on odkrył przyczynę mej choroby. Jeżeli Wasilewski] * dowie się, że to ja, nie zechce może. Choć czas, aby się ta, Bóg wie dlaczego, animozja skończyła. A więc umieść to w Kronice, proszę. Proszę, zwłaszcza że Zakład [Hydro-patyczny na Lido] wart poparcia, bo Ebers zrujnowany przez Hohenlohów. Czy mogę liczyć, że to będzie zaraz przesmyknięte? Mam Panu zaproponować Baśń na współ-kę? Jeden akt. Ja dam temat, scenariusz, Pan poezję, Gall3 muzykę. Czy dobrze?4
Bień vótre [bardzo oddana]
Zapolska
„Słowo”, w którym będzie wzmianka, przyślij mi.
I opłatek łączę, i życzenie, aby tak dalej. Nowelki cudne.
744
DO DYREKCJI TEATRU MAŁEGO W WARSZAWIE
Lwów, [XII 1906]
Szanowny Kolego!
Wobec ciosu, jaki dotknął dyrektora Gawalewicza *, nie śmiem po prostu pisać do niego w sprawie teatralnej. Czytając, że Pan zajmuje się Sceną Małą, zawiadamiam,
16 — Zapolska — Listy, t. II 241