pociągi rozmaitych narzędzi gaśniczych, pomp, masek gazowych, worków piaskowych, siekierek itp. Pasą nas tym zamiast jedzeniem, którego w getcie nie ma i które w dalszym ciągu nie nadchodzi.
Zaproponował mi dziś Lolek Milgrom 160 objęcie etatowej posady urzędniczej w Arbeitseinsatz, gdzie są potrzebni urzędnicy, a szuka się jednostek względnie przynajmniej wykształconych i inteligentnych. Lolek osobiście też nie pracuje już w resorcie, lecz od dwóch tygodni jest urzędnikiem w Wydziale Statystycznym. Zgodziłem się na jego propozycję natychmiast i poprosiłem go o przyśpieszenie sprawy. W domu też wszyscy są zadowoleni. Mnie od dawna zbrzydł już resort z jego atmosferą i mimo że i tu jako grupowy nie mam prawie nic do roboty, wolę jednak posadę, gdzie nie ma obawy zmniejszenia zarobków jak pfzy akordzie oraz gdzie sama praca jest milsza, ciekawa i bardziej mi odpowiada. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Może gdybym dostał jakąś lepszą pracę, „na złość”, skończyłaby się wojna!...
Poniedziałek, 17 sierpnia
Nareszcie jakaś maleńka iskierka nadziei. Niemcy podają, że Churchill jest już od 13 w Moskwie 161, że tocząca się tam konferencja mocarstw podzieliła już prawie cały świat pod przyszły ......162, a następnie podają, że przemawiał Goebbels, który
oświadczył, iż najbliższe tygodnie będą decydujące i że rozstrzygnięcie nastąpi na Wschodzie (hasło dla armii: Wir schlagen die Englander in Osten!)ies, a dalej mówił o morderczych bombardowaniach Niemiec i zapewnił, że tym Niemców nie złamią. Powstanie w Jugosławii zatacza coraz szersze kręgi i Włosi ponieśli tam solidną klęskę. Niemcy, których zapędzono za Kaukaz, będą tam widocznie musieli położyć głowy, bo będą mieli do czynienia z siłami Sowietów, Anglii i Stanów. Na całym froncie rosyjskim ofensywa sowiecka. Na Morzu Śródziemnym próby ofensywy amerykańskiej. Niemcy przygotowują się wszędzie do przyjęcia napaści, ale przyznają, że gotowi byliby poświęcić kilka frontów dla zwyciężenia (!) na jednym, przez nich (!) obranym. Grunt t > teraz Kaukaz i nadzieja generalnej ofensywy. W getcie sensacja niebywała. Żydzi znowu podnoszą głowy, ale obawiają się bardzo kursujących pogłosek o zamierzonym przez Niemców wykończeniu Żydów w Europie przed końcem i ewentualnym (!) przegraniem wojny. Mimo to wszyscy są pełni różowych nadziei. Ogólnie zaczyna wysuwać się przypuszczenie, że wojna skończy się jeszcze w 1942 roku. Oby! Byle tylko sił starczyło. Parę kartofli, trochę cukru, oliwy, warzyw, normalna porcja chleba, zupa w resorcie — -to jeszcze jakoś by się dociągnęło. Byle nie gorzej z jedzeniem, byle nie dłuższy termin.
Wtorek, 18 sierpnia
Opiekun młodocianych w naszym resorcie, młody i sympatyczny człowiek, niejaki Goldman, od którego mam wszystkie wiadomości gazetowe i który znany jest ze swego krańcowego optymizmu, uważa, że sprawa jest już zupełnie załatwiona; ma się tylko zacząć, potrwa parę dni lub tygodni i koniec!
W getcie czuć „wykończenie” pod wszystkimi względami. W resortach nie ma pracy (u nas od jutra pracuje się tylko 4 godziny dziennie z ograniczoną produkcją (!), a tam, gdzie jest jej więcej, na gwałt musi zostać wykończona). Żywność nie przychodzi i ceny rosną. (Zupa resortowa — 6 Rm, 1 kg buraków — 12 Rm, 1 kg rzodkwi — 8 Rm, 1 kg ogórków — 17 Rm, 1 kg kartofli 25 Rm, 2 kg chleba — 120 Rm, 10 dkg kawy — 1,50 Rm). Jest gorąco, ale chyba się tego nie odczuwa. Za bardzo jesteśmy wycieńczeni. Wszyscy koledzy oklapnęli w niebywały sposób.
Odniosłem dziś do biura starego Milgroma do Arbeitseinsatzu 114 mój życiorys, ponieważ kazał go przynieść, aby umożliwić mi otrzymanie tam posady. Chciałbym już bardzo wydostać się z tej piekielnej, więziennej atmosfery resortu. Najlepiej naturalnie wprost w czasy powojenne. Może i to kiedyś nastąpi. Byle dożyć.
Środa, 19 sierpnia
Dziś wydano już rację na ostatnią dekadę sierpnia. Jest prawie identyczna z poprzednią, tylko zamiast oleju — margaryna i mniej jest miodu (5 dkg). Ogółem dają tylko 10 dkg tłuszczu (margaryny). Jest za to więcej o 5 dkg grochu i 10 dkg Roggenflocken. W domu nic już nie mamy do gotowania. Wszyscy żyją teraz wzrastającą nadzieją na koniec wojny w 1942 roku. Wieczorem, rozeszła się wia-
135