ROLEWSKI
A-u!
JULIA
IV pozwolisz mi malować?!
ROLEWSKI
A dlaczegóż by nie?
JULIA
Oleś!!!
ROLEWSKI
I co tu mówić „pozwolisz”. Tb jest pytanie! A maluj, maluj. Wszystko - dla mnie tylko honor. Wystawa - obrazy. Na biletach: „Julia Chomińska-Rolewska". „Julia Cho-mińska” pauza „Rolewska”.
Rozmarzony
Jeszcze sześć tygodni. A potem, Julciu, a potem!
Chwyta jej ręce, okrywo pocałunkami
JULIA
po chwili odrywa ręce, aa boku Dzisiaj jest dziwny dzień. Tak wszystko drży - drrży 4 drrrga!
Julia, Rolewski, Józio, Fredzio, potem Jerzy Boreński i Rolewski patrzy w Julię, jak w oślepiający blask JULIA
w śmiech. Śmiech, w którym zmysłowość, sarkazm, potem nuta swobodnie swy wolna
Oleś, Oleś... Cha, cha, cha. Malutki Oleś... Na włóczce.. Będziesz mi pozował, cały akt. Rozumiesz?
ROLEWSKI
Pozował? Do portretu? A codziennie, od rana do nocy! Ja nawet ci powiem, że mnie było bardzo przykro. Malowałaś tego i owego, a mnie nawet nie spytałaś się, czy ja chciałbym też.
JULIA
mierząc go oczyma I będziesz pozował... cały akt?
Jak to „akta”?
JULIA
zniecierpliwiona
No tak - cały, od góry do dołu.
Nagle chwyta go za łokieć, zsuwa rękaw w tył Zdjąć to... wyrzucić...
Szarpie
ROLEWSKI
Co?
JULIA
Mankiet. Prędzej.
Drżącymi palcami rozpina zapinki mankietu, nawago na ziemię. Rolewski gapi się zdziwiony Julia zsuwają? rękaw koszuli i surduta powyżej łokcia Odsunąć to, proszę zgiąć w pięść.
Rolewski zgina palce w pięść Ramię sprostować.
Odsuwa się, patrzy
Jak spiż!
ROLEWSKI
dumny
Ho, ho!
JULIA
Jak kute.
Zbliża się lekko jak kocica dzika, gładzi nagie ramię Rolew-skiego; nagle skurczyła wszystkie palce
ROLEWSKI Opuścił rękę 115