i chodzić. Fazy kolejnych etapów rozwoju motorycznego trwać będą jedynie dłużej. Dostrojenie motoryki dużej i drobnej u dziecka z zespołem Downa przebiega wolniej, tak samo jak rozwój ruchów przejściowych z jednej pozycji do drugiej. Stosunkowo późno uczy się ono płynnie biegać i skakać. Dysharmonie w płynności ruchów normalizują się często dopiero w wieku szkolnym.
Fot. 31-32
Fot. 32
Po wspięciu się na materac Max zainteresował się piłką. Aby jej dosięgnąć, musi on, z powodu słabej jeszcze muskulatury, wynikającej z zespołu Downa, wykorzystać całkowite napięcie swojego ciała, począwszy od lewej stopy aż do lewej ręki, i wesprzeć się na prawej ręce w celu utrzymania równowagi.
U każdego dziecka z opóźnionym lub zakłóconym rozwojem w ciągu pierwszych miesięcy życia niedorozwój ruchowy, jako najbardziej widoczne zaburzenie, stanowi pierwszoplanowy problem. W przypadku dzieci z zespołem Downa nie ma powodów do niepokoju, gdyż rozwijają się one normalnie, tyle że wolniej.
Dla dziecka o wiele ważniejsza jest regularna, pełna miłości i zrozumienia rozmowa z nim. Tak właśnie rodzice mogą szczególnie skutecznie wpływać na jego rozwój psychiczny. Psychiczne zahamowanie dziecka kryje w sobie bowiem to niebezpieczeństwo, że niemowlę zamknie się w sobie, straci szybko własną inicjatywę i popadnie w stan wewnętrznej pustki.
Problemy uwiadaczniające się tak w zabawie, jak i rozwoju języka rodzice powinni traktować z uwagą i powściągliwością i nie przeciążać dziecka. Spowolniony rozwój ruchowy, w odpowiednio przygotowanym otoczeniu, wyrównuje się w ciągu pierwszych kilku lat samorzutnie. Nie dotyczy to jednak rozwoju psychicznego, który w przeciwieństwie do motorycznego wymaga szczególnej uwagi oraz pobudzającej, ale nie przeciążającej stymulacji, opartej na wnikliwej obserwacji. Musi się to odbywać w domowym otoczeniu, którego nie zastąpią żadne, nawet najlepsze spotkania terapeutyczne - w przeciwnym razie nie odniesie skutku.
Ponieważ komunikacja nie jest sprawą jednostronną, ważne jest, by rodzice nauczyli się, możliwie jak najszybciej, interpretować znaki, gesty i dźwięki dziecka oraz na nie odpowiadać.
Nie znaczy to, że mają oni zasypywać opóźnionego w swoim całościowym rozwoju noworodka bodźcami. Wymagana jest tu raczej troskliwa obserwacja. Chodzi o to, by rozbudzić i podtrzymać ciekawość, rozpoznać zainteresowanie dziecka konkretnymi przedmiotami oraz by zaspokoić jego podstawowe potrzeby - jedzenia, odpoczynku, snu - i dbać o jego ogólne dobre samopoczucie. Ta forma interakcji uświadamia nowo narodzonemu, że jego inicjatywy się opłacają i to,
77