m nimi również nr 119). Żatem 1/6 tylko ogólnej liczby dokumentów można by przypisać pochodzenie kancelaryjne. Procent kancelaryj-ności wynosiłby więc zaledwie 16,7 wobec 27,8% dokumentów spisanych przez odbiorcę, co świadczyłoby o słabo zorganizowanej kancelarii. Jednakże i tym razem nie przywiązujemy większej wagi do osiągniętych przez nas cyfr30), przypuszczamy zresztą, że procent kancelaryjności dokumentów dwunastowiecznych był jeszcze niższy. Możemy to śmiało przypuścić na podstawie stałego wzrostu procentu kancelaryjności dokumentów wystawianych przez książąt wielkopolskich w ciągu XIII w. Opieramy się tu na cyfrach podanych przez prof. M., jakkolwiek wymagałyby one niejednokrotnie poważnego sprostowania37. Cofając się od końca XIII w. wstecz zauważyć
56 Zebrany przez autora materiał źródłowy jest nie tylko stanowczo za szczupły, ale i częściowo niepewny. Ani jednemu z dokumentów jak to już wyżej zaznaczyliśmy nie możemy z całą pewnością przypisać kancelaryjności; rękę odbiorcy wykazują z całą pewnością trzy dokumenty nr 74, 78, 87, i z wielkim prawdopodobieństwem nr 62, nie tak już pewną jest ręka odbiorcy w nr 14, który należało by może w rozważaniach nad kancelaryj-nością dokumentów XII wieku pominąć ze względu na niepewną datę (mógł być wystawiony w XI wieku), wśród dokumentów przypisanych przez autora nieznanej osobie, kilka budzi wątpliwości co do autentyczności. Jedynie więc przy trzech ewentualnie czterech dokumentach można stwierdzić z całą pewnością rękę odbiorcy, wszelkie pozostałe dokumenty, wobec braku dostatecznych dowodów, przemawiający cii za ich pochodzeniem od wystawcy czy też odbiorcy przypisać się powinno osobie trzeciej, w jednym tylko wypadku znanej (nr 118). Zauważymy, że nawet wynik osiągnięty przez autora nie pozwala na wysunięcie twierdzenia, „iż kancelaria książęca polska w XII wieku stała na dość wysokim stopniu rozwoju", skoro przyjęty przez niego wysoki procent dokumentów przypisany trzeciej ręce (55,6%) spotyka się wyłącznie w kancelariach słabo , rozwiniętych zob. Semkowicz W., op. cif, 374 oraz Red lich O., Die Privaturkunden des Mittelalters 128.
07 Prof. M. (Zarys 156) podaje dla kancelarii Odonicza 26,4%, a dla kancelarii Przemyśla II 64,3% (Ibidem, 177). Podany przez autora procent kancelaryjności dla dokumentów Przemyśla I i Bolesława Pobożnego .Zarys 168) w wysokości 85,4 jest wynikiem popełnionej przez niego pomyłki, ponieważ określił on ogólną liczbę dokumentów — cytowanych wyżej książąt — na 96 (str. 165), gdy tymczasem jest ich 160: KDW I nr 224, 231-233, 235-238, 240, 242, 243, 245, 248, 251-256, 258, 260-264, 269, 271, 272, 277, 278, 281-288,. 291-293, 295, 296, 299-303, 305-311, 313, 315, 316, 320-322, 324, 325, 329-331, 333, 335-338, 340, 344, 346, 347, 350-355, 357, 359, 360^ 363, 364, 366-369, 371-379, 381-384, 387, 389-397, 399-401, 404, 408, 411-413, 415, 416, 418-421, 424, 427, 430, 432-437, 440, 441, 443, 444, 446-448, 450, 460, 465, 466, 471, 476, 602, 603, 605,. 606, 60S, 614, Maleczyński K., Kilka nieznanych dokumentów, Kwart. Hist. XL 192 nr 1, 193 nr 2, 194 nr 4
możemy stałe zmniejszanie się procentu kancelaryjności dokumentów, stąd też nie bez uzasadnienia możemy postawić twierdzenie, że im dalej wstecz, tym mniejszy spotykamy procent dokumentów które wyszły w części czy w całości z kancelarii wystawcy. Stopień więc kancelaryjności dokumentów XII w. nie mógł być wyższy, ale przeciwnie musiał być dużo niższy od stopnia kancelaryjności doku-
oraz Ulanowski B., Dokumenty kujawskie 352 nr 5 i 354 nr 6. W liczbie tej uwzględniliśmy dokument Jadwigi, wdowy po Odoniczu wydany wspólnie z Przemysłem I i Bolesławem Pobożnym — KDW I nr 233 oraz wszystkie falsyfikaty, wychodząc z założenia, iż mogły się one oprzeć na dokumentach autentycznych, które się do naszych czasów nie zachowały, wyłączając jednak z nich następujące numery: 249, 297, 334 i 600, co do nieautentyczności tych dokumentów zob. przypis nr 28a i Matuszewski J., Immunitet ekonomiczny w dobrach kościoła. Prace Kom. Hist. Pozn. Tow. Przyj. Nauk X, 359 przyp. 8 i 381 przyp. 3, których wzory są częściowo znane, częściowo zaś nieautentyczne. Dokument nr 249 nie ma nic wspólnego z XIII wiekiem. pomijając datę poza osobą wystawcy, listą świadków i formułą skrypcyjną, zapożyczonymi z autentycznego dokumentu Bolesława Pobożnego, KDW I nr 240 (świadkowie występują tak w autentyku jak i w falsyfikacie w tej samej kolejności, w tym ostatnim dodano nadto jako świadka Piotra, rzekomo sędziego kaliskiego, oraz zniekształcono imiona ostatnich trzech świadków, zob. KDW III 776; w formule slcryp-cyjnej zamiast Konrada wstawiono Jana, który podobnie jak i wyżej wzmiakowany Piotr nigdzie więcej w źródłach nie występuje). Dokument 297 ma listę świadków i część arengi zaczerpniętą z dok. nr 372. Dokument nr 334 oparty jest na dok. nr 367, a dokument nr 600 na dokumencie nr 331. Pominęliśmy również dokument nr 289 identyczny z nr 331 i nr 610 identyczny z nr 437. Nie uwzględniliśmy także dokumentów wydanym przez Bolesława Pobożnego wspólnie z Przemysłem II (nr 451, 473). Wykreślenie z listy dokumentów Przemyśla I i Bolesława Pob. takiej, a nie innej ilości dokumentów może być naturalnie przedmiotem dyskusji. Zagadnienie to wymagałoby zresztą dokładnych studiów nad autentycznością poszczególnych dokumentów. W każdym bądź razie przypuszczać można, że podana przez nas ilość zachowanych dokumentów synów Odonicza, jeżeli nie całkiem, to przynajmniej w przybliżeniu odpowiada prawdzie. Autor przypisuje kancelaryjność 82 dokumentom Przemyśla I i Bolesławą Pobożnego. Faktycznie jednak chodzi tu o 81 dokumentów, ponieważ prof. M. liczy dwukrotnie dok. nr 258 (Zarys 168 przyp. 105). Z liczby tej skreślić należy z wyżej wymienionych przyczyn nr 297. Otrzymamy w ten sposób (przyjmując wyniki autora) 83 dokumentów kancelaryjnych na ogólną ilość 160, co stanowi dokładnie 50%. Szczegółowe badania wprowadziłyby tu niewątpliwie cały szereg poprawek, gdyż wśród dokumentów wykazanych przez autora jako kancelaryjne istnieją takie, za których kancelaryjnością nic nie przemawia (np. ilj- 372). z drugiej zaś strony autor pominął szereg dokumentów w cześcj