Na swojej ostatniej sesji Kevan, 40-letni inżynier, którego okresowe napady paniki związane ze śmiercią prawie zupełnie znikły podczas czternastu miesięcy terapii, miał taki sen.
Ktoś mnie goni w długim budynku. Nie wiem kto. Boję się i zbiegam po schodach do czegoś w rodzaju piwnicy. W jednym miejscu widzę piasek spadający z sufitu cienką strużką, jak w klepsydrze. Jest ciemno. Idę dalej, nie mogę znaleźć wyjścia i wtedy nagle na końcu korytarza w tej piwnicy widzę potężne drzwi do jakiegoś magazynu, które są uchylone. Mimo że czuję lęk, przechodzę przez te drzwi.
Uczucia w tym mrocznym śnie? „Ciemno i ciężko” - odpowiedział Kevan. Zapytałem go o skojarzenia, ale pojawiło się ich niewiele. Sen wydawał mu się pusty. Z mojej egzystencjalnej perspektywy wyglądało na to, że zakończenie terapii i pożegnanie ze mną mogło z dużym prawdopodobieństwem wywoływać u niego myśli o innych stratach i o śmierci. Dwa obrazy w tym śnie szczególnie zwróciły moją uwagę: piasek opadający jak w klepsydrze i drzwi magazynu. Ale zamiast wypowiedzieć głośno swoje pomysły, nakłaniałem Kevana do szukania skojarzeń związanych z tymi obrazami.
- Co przychodzi na myśl w związku z klepsydrą?
- Myśli o czasie. Upływającym czasie. Minęło pół życia.
.- A ten magazyn?
- Magazyn ciał. Kostnica.
- To nasza ostatnia sesja, Kevan. Nasz czas tutaj dobiega końca.
- Taaak, właśnie też o tym myślałem.
- A kostnica i magazyn ciał: nie mówiłeś o śmierci od kilku tygodni. Jednak to był początkowy powód twojego przyjścia do mnie. Wygląda na to, że koniec naszej terapii przywołuje stare sprawy.
Hf* Tak myślę. I od razu zadaję sobie pytanie, czy rzeczywiście jesteśmy gotowi do tego, żeby zakończyć terapię.
P Doświadczeni terapeuci wiedzą, że nie należy traktować takich pytań na tyle poważnie, żeby przedłużać terapię. Pacjenci, którzy przeszli znaczący cykl psychoterapii, zwykle podchodzą do jej zakończenia z dużą ambiwalencją i często przeżywają nawrót swoich początkowych objawów. Ktoś okreś-liłlpsychoterapie jako cykloterapię: człowiek wciąż od nowa Przekracza te same problemy, ża każdym razem mocniej ugruntowując osobistą zmianę. Zaproponowałem Kevanowi, że zakończymy naszą pracę zgodnie z planem, ale spotkamy się na kontrolę za dwa miesiące. Na tym spotkaniu okazało się, że Kevan ma się nieźle i że dobrze mu idzie proces przekładania tego, co'uzyskał podczas terapii, na swoje życie poza nią.
M Doświadczenia przebudzenia tworzą więc szerokie spektrum: od przebywania na łożu śmierci jak Iwan Iljicz i doświadczenia bliskości śmierci, jakie ma wielu pacjentów chorych na raka, do bardziej subtelnych konfrontacji w codziennym życiu, takich jak urodziny, żałoba, spotkania po latach, sny, puste gniazdo, kiedy to człowiek natrafia na konieczność zastanawiania się nad problemami egzystencjalnymi. Przebudzenie świadomości często może być wspierane przez pomoc kogoś drugiego - przyjaciela albo terapeuty - kto ma większą wrażliwość na te sprawy (uzyskaną, mam nadzieję, również wskutek lektury tych stron).
* Warto pamiętać, co wynika z tych inwazyjnych momentów: że konfrontacja ze śmiercią wywołuje lęk, ale również zawiera potencjał ogromnie wzbogacający życie. Doświadczenia przebudzenia mogą być potężne, ale efemeryczne. W następnych rozdziałach znajdą się rozważania, jak możemy spowodować, żeby takie doświadczenie stało się bardziej trwałe.