ślając więź z walczącą Polską, i przyjaźń do ZSRR. W tym też kierunku organizacja oddziaływała na ludność getta.
Na skutek szeregu przyczyn organizacja nie wysunęła hasła zbrojnego oporu w czasie istnienia getta ani w czasie jego ostatecznej likwidacji przez władze okupacyjne w sierpniu 1944 roku. Nie tu miejsce na pełną analizę przyczyn, które spowodowały, że w getcie łódzkim w ogóle nie notowano przejawów zbrojnego ruchu oporu. Naświetlenie tego problemu wymagałoby oddzielnego studium. Niemniej jednak zwrócić należy uwagę na pewne charakterystyczne okoliczności związane z gettem łódzkim.
Specyficzne warunki getta łódzkiego polegały między innymi na tym, że było ono w o wiele większym stopniu niż inne getta izolowane od świata zewnętrznego. Getto w Łodzi, umiejscowione na ziemiach włączonych do Rzeszy w tak zwanym Kraju Warty było ponadto otoczone przez dość liczny wówczas w tym mieście żywioł niemiecki. W przeciwieństwie do getta warszawskiego, które miało kontakt z ogólnokrajowym ruchem oporu, getto w Łodzi było pozbawione jakichkolwiek powiązań z polskim podziemiem. Nie przenikały tu nawet pisma lub odezwy konspiracyjne. Również szmu-giel — jako zjawisko powszechne — był prawie że nic znany. Stosunkowo słaby w samej Łodzi ruch podziemny, mimo pewnych prób, nie był w stanie przebić najmniejszej szczeliny w murze getta. Wewnątrz zaś getta silnie rozbudowany aparat policyjny, obecność komórek kripo i gestapo oraz szeroko stosowany system inwigilacyjny paraliżował życie konspiracyjne. Powszechny głód, który w „normalnych" warunkach determinuje wolę działania i rodzi bunt, w getcie wskutek długotrwałości i niezwykłego nasilenia okazał się czynnikiem obezwładniającym- Niemałą rolę odegrały tu również iluzje znacznej części społeczeństwa co do możliwości pokojowego przetrwania w getcie. W myśl tego błędnego rozumowania, Niemcy są zainteresowani w utrzymaniu getta, gdyż potrzebna im jest praca Żydów. Dlatego też lepiej nie prowokować władz okupacyjnych. Tego rodzaju nastroje były szeroko lansowane przez ludzi związanych z administracją w getcie.
Lucjan Dobroszycki
ZESZYT PIERWSZY