większość ludzi posługiwać się będzie rachunkiem zysków i strat to demokracja musi się załamać pod ciężarem wszystkich racjo' nalnych osób, starających się wykorzystać system, w którym żyją. A zatem, skoro większość ludzi nie posługuje się rachunkiem zysków i strat, to zgodnie z przedstawioną analizą demokracja opiera się na irracjonalnych postawach obywateli1.
polityczny, w . Liberalny
Podobny pogląd prezentuje Bobbio pisząc, iż jedną z największych złamanych obietnic liberalnej demokracji jest niepowodzenie w wykreowaniu racjonalnego wyborcy, którego świadectwem jest rosnąca apatia polityczna w ustabilizowanych demokracjach2 3. Bliższy jest mi jednak pogląd McNaira, który trafnie zauważa, iż polityczna bierność może być całkowicie racjonalną, a nawet cyniczną odpowiedzią na proces ■ którym głos jednostki nie ma żadnego znaczenia system demokratyczny jest skłonny jednak bardziej zaakceptować niekompetencję niż obojętność w sferze polityki. Oddanie głosu jest w istocie rzeczy swoistym gestem, który niewiele ma wspólnego z rzeczywistym wpływem na podejmowanie decyzji poli-fcycznych.^Partycypaęjs stanowi natomiast wartość samą w sobie.. Wspominałem już, że współczesne wybory w stabilnych państwach demokratycznych mają charakter w dużej mierze symboliczny. Są rodzajem widowiska, choć ich porównanie z podobnie widowiskowymi wyborami w systemach niealtematywnych byłoby nadużyciem. Nawet jednak ów symboliczny udział w wyborach oznacza opowiedzenie się za określoną interpretacją reguł gry politycznej. Ola wszystkich zmagających się w wyborach ugrupowań politycznych mobilizacja elektoratu jest celem wspólnym. Jak podkreślałem, odmienności pojawiają się na drugim poziomie, w momencie określenia celów szczegółowych, ku którym ów zaktywizowany elektorat powinien podążać.
Społeczeństwa stabilnych państw demokratycznych, żyjące w warunkach materialnego dobrobytu, rozwiniętej autonomii i wol-
QQSVJ> ******IUU |A/OU JOJEWU IkUU9C&Wgi^wiuęgv
jjntcrnalizowania założeń leżących u podstaw systemu. Są wśród jjjch indywidualizm, poszanowanie własności prywatnej, koncentracja aktywności w sferze ekonomicznej, pochwała przedsiąbior-cjości w związku z gromadzeniem dóbr materialnych, akceptacja reguł gry politycznej pojmowanej jako wspólna sztuka. Jest to jednak tylko jedna z możliwych interpretacji modelu życia w państwach wysoko rozwiniętych ekonomicznie i stabilnych politycznie4. Opowiadając się za inną interpretacją tej rzeczywistości, można przytoczyć stanowisko G. Sartoriego, który powołując się na K. Martina pisze: „Od czasu rewolucji francuskiej i pierwszej rewolucji przemysłowej żyjemy w stałym pośpiechu, szybkie, nieustanne zmiany nie pozostawiają nam czasu na dostosowanie się do nowych warunków. Co więcej, <szybki ruch był tak podniecający, że ludzie zapomnieli spytać, w jakim kierunku pędzą>”5.
Uważam, iż socjotechnika właściwa liberalizmowi może być rozumiana jako dyrektywa udziału w konsumpcyjnym wyścigu n flięoznaczonym dystansie. Zgoda co do tak wyznaczonego celu procesów socjalizacji oraz socjotechniki, eliminowałaby alternatywne modele życia i osiągania sukcesu. C. Offe zauważa, że: „Ukryte socjologiczne założenie, leżące u podstaw ustrojowej organizacji państwa dobrobytu mówiło, iż wzory żyda skoncentrowane wokół <prywatności>, a więc rodziny, pracy i konsumpcji, absorbują energię i aspiracje większośd obywateli. Wobec tego uczestnictwo w konflikcie wokół polityki państwa będzie przedmiotem marginalnego zainteresowania większośd społeczeństwa*6. Na początku lat pięćdziesiątych dokonano istotnego prze-
157
A. Downs, An Economic Theory of Democracy, New York 1957, rozdział 14, cyt. za: A. Gutman, Demokracja, w: R.E. Goodin, P. Pettit (red.), Przewodnik po współczesnej filozofii politycznej, Warszawa 1998, s. 540.
N. Bobbio, op. cit., s. 36.
B. McNair, op. cit., s. 44.
48 Zdaniem C. Lascha, liberałowie zawsze uważali, że demokracja może się obejść bez cnót obywatelskich, bowiem to liberalne instytucje, a nie charakter obywateli mają umożliwiać działanie demokracji. Wydaje się, że kryzys kompe-tajgi i zaufania obywatelskiego podaje w wątpliwość to wygodne założenie. C. Lasch, Bunt elit, Kraków 1997, s. 87.
G. Sartori, Teoria demokracji, Warszawa 1994, s. 606. Cytowany w tekście pogląd K. Martina pochodzi z: K. Martin, French Liberał Thought in the Eigh-tmth Century, London 1954, s. 278.
“ C. Offe, Nowe ruchy społeczne: przekraczanie granic polityki instytucjonalni w: Władza..., s. 228.