Szary wyróżnił się podczas pożaru. Ale potem zrobiło mu się wstyd.
Przyśniło mi się, że panna z zębami spotkała się z moją mamą na daczy rodziców. Panna zachowywała się godnie, choć się gorączkowała. Było mi przyjemnie, że się gorączkuje, ale patrzyłem na nią maminymi oczami i nie byłem pewny, czy mi się podoba, czy nie. Panna nie radziła sobie ani z widelcem, ani z filiżanką. Praworęki mańkut - poprosiła o dolewkę herbaty, podtykając filiżankę bez spodka.
- Podaje się ze spodkiem - sucho powiedziała mama.
Jak zwykle, mama wszystkim dogryzała. Etykietę znała nic
ze słyszenia, ale nie uwzględniała w niej najprostszych zasad gościnności. Gdy panna na chwilę gdzieś wyszła, powiedziała:
- Całkiem do rzeczy, choć się gorączkuje.
Kamień spadł mi z serca.
- Ale jaka brzydka!
Serce znowu zawyło.
- Twoja mama jest grubiańska - mruknęła panna.
- W czym zawiera się piękno Rosji? - zapytał Szary.
- W wiatrołomie? - zastanowiłem się.
- Sam jesteś wiatrołomem! Najważniejszy jest niepoważny stosunek do życia. Niemiec jest poważny, Francuz - poważny, Amerykanin - też, skubany, jest poważny. A my nic. Ochujeć, jak niepoważni.
- Niczego sobie - powiedziałem. - A te wszystkie tortury?
- Jakie tortury?
- No, cała historia.
- A, to! - To kara za brak powagi.
- Co słychać?
- W porządku.
Zjadł. Mój brat. Wasz dom. Nasz klucz. Rok. Iwanow. Oko. Mąż. Przyjaciel. Jutro.
- Czy Iwan jest pani przyjacielem?
Tak. on jest moim przyjacielem.
- Czy Iwan jest pani mężem?
- Tak. on jest moim mężem.
Potem. Żle. Dużo. Odpowiadać. Dobrze. Sklep. Życie stopniowo układało się. wracało do podręczników języka rosyjskiego dla obcokrajowców. Ałła Iwanowna. Dyrektor Domu Uczonych. Wszystkim dowodzi. Stalin miejscowego życia. Odgania ode mnie ludzi. Tłum. Skromny. Niemłody. Wstydzi się swoich imion.
- Jak ma pan na imię?
-A co?
- Chcę wpisać do dedykacji.
- Niech pan podpisze bez dedykacji, bez imienia.
- No dobrze.
Naiwność pomysłów; sadyzm postępowania.
Uczesz matkę-staruszkę ze szczególnym cynizmem.
Błogosławiony Nikoła
mama
Sołżenicyn
ciocia Żenią ekstremistka głupiec w Chrystusie
175