W literaturze naukowej, zwłaszcza ostatnich trzydziestu lat, pojawiały się idee tak zwanej „pedagogiki wyzwolenia”. Jej korzenie tkwią w ruchach emancypacyjnych, politycznych i społecznych głównie ludności krajów latynoskich. Owe ruchy dotykały i dotykają niemal wszystkich dziedzin społeczną) działalności: od rełigii poczynając - ruch teologii wyzwolenia, aż po ruchy feministyczne i anty pedagogiczne dzisiaj występujące jako nowe zjawiska w edukacji.
We wszystkich tych odmianach emancypacji politycznej i społecznej ludności rodzimej wobec obcego kapitału, wobec zjawiska neokołonizatyi, wyzysku ekonomicznego i podboju kulturalnego, podkreślano znaczenie osób i instytucji w jakiś sposób „zniewolonych", podległych pewnym centrom decyzyjnym znajdującym się poza terytorium danego państwa. Dowartościowano tych, którzy we własnym mniemaniu, stali niżej w hierarchii społecznej. Także pedagogika wyzwolenia upomniała się o dziecko traktowane przez tradycyjną pedagogikę jako przedmiot, jako istota podlegająca różnorodnym wpływom, jako osobowość urabiana według przyjętego w danej kulturze, czy grupie społecznej wzorca dojrzałego człowieka. Pedagogika wyzwolenia w swych założeniach upodmiotawia dziecko, żąda zrównania go w prawach z ludźmi dorosłymi, nie w prawach politycznych ale właśnie obywatelskich, w prawie naturalnym — ludzkim.
O ilo hasło „o pedagogikę na miarę dziecka” było postulatem adresowanym do dorosłych z zamiarem uwrażliwienia ich na losy dzioci, zwrócenia uwagi na specyfikę ich rozwoju, potrzeb czy zdolności, o tyło pedagogika wyzwolenia była radykalnym ruchom powiązanym z polityką, emancypacją społeczną i kulturalną krąjów wyzyskiwanych. Miała bardzlą) wymiar polityczny aniżeli pedagogiczny.
Istnieją zatem pewna tradycja lamowania różnych idei i postulatów pedagogicznych, w tym także haseł mniej lub bardziej radykalnych odnoszących się do pewnych ospoktów edukacji. Wywodzą się one z tego samego źródła, a mianowicie niezadowolenia wrażliwych ludzi dorosłych ze stanu refleksji jak i praktyki pedagogiczno) w różnych częściach świata, życie społeczne i polityczne dopisyjo na ogół kolejne rozdziały do już sformułowanych postulatów czyniąc je bardziej lub mniej radykalnymi w wyrazie, w sformułowaniach i publikacjach.
Są tokio okresy, nawet w dzisiejszych, dosyć burzliwych czasach transformacji ustrojową) w Polsce, w których domingo pedagogika urabiania, pedagogika sięgająca korzeniami XVIII wieku, poddawana przez dziesięciolecia ostrą) krytyce jako mało rozwyąjąca, pedagogika uznana przez wielu badaczy za szkodliwą dla zdrowia psychicznego społeczeństwa (por. określenie A. Milłor (1991) - „czarna pedagogika"). Jednak taka pedagogika w praktyce łatwo poddaje się kontroli, może być centralnio sterowana i naginana do oczokiwoń władzy politycznej. Te właśnie „walory polityczne” przyczyniąją się do rswali-tnlizncji takiego sposobu myślenia o wychowaniu i roli nauczycieli w tym procesie. Dopominąją się oni często sami o „receptury" postępowania pedagogicznego, o konkretne sposoby stymulowania osobowości dziecka. Zewnętrzne sterowanie, ingerencja pedagogiczna w rozwój osobowości wypływająca z wewnętrznego przeświadczenia pedagoga o jego nieomylności w sprawach wychowawczych, traktowanie innych partnerów proceaów edukacyjnych jako gorszych, mniej wiedzących, czy nadwrażliwych w postępowaniu z dziećmi to wlninio cechy pedagogiki urabiania osobowości. Trudności wychowawcze z dziećmi trapiące nauczycieli i rodziców wzmacniają jeszcze bardziej oczekiwania tych osób kierowane w stronę nauki z nadzieją, że ta dostarczy pewnych środków pedagogicznego postępowania. Poszukuje się skutecznych metod oddziaływań odukacyjnych, metod kształtowania osobowości, stymulowania rozwoju według własnego uznania wychowawcy.
Wychowanie urabiające, edukacja ezkolna oparta o przygotowany, przez jakąś instancję nadrzędną, jakieś centrum docyzyjne, program nauczania i wychowania, przewidywana przez nauczydola kontrola jogo poczynań pedagogicznych oparta na wskaźnikach ilościowych, ocenach, stopniu zgodności wlodzy uczniów z założeniami programowymi blokują także jego pomysłowość, inicjatywę w rozwianiu nowych form i metod kształcenia oraz zdejmują z niego poczucie odpowiedzialności za samorozwój zawodowy.
Wychowanie urabiająca* jaet przydatne tylko dla organizatorów procesu edukacyjnego, gdyż stanowi element autokratycznych rządów w państwie, w instytucji pedagogicznej czy w rodzinie. Jakieś centrum wydaje polecenia i kontroluje stopień kh wykonania dysponując przy tym znacznym repertuarem środków nacisku psychicznego i fizycznego. Kary przeważąją nad nagrodami Wykonawcy (zarówno nauczyciele jak i uczniowie) przyjmują orientację behawioralną to znaczy taką, że w swoich dzieleniach starąją się unikać kar, a pozyskiwać uznanie i nagrody. Natomiast wychowanie urabiąjące nie jest przydatne dla wykonawców określoną) polityki edukacyjnej państwa czy stylu funkcjonowania instytucji wychowawczą!, ani tym bardziej dla wychowanków podlegających takim zewnętrznym, autokratyczny™ oddziaływaniom.
Z kolei wychowanie wyzwaląjące skierowane jest na zapewnienie dzieciom znacznego marginesu swobody w ich działalności szkolnej. Nauczyciele i rodzice stwarzają warunki db spełniania się ich pomysłów. Nie kierują niąjako z zewnątrz rozwojem wychowanka, ale starąją się ochronić dziecko przód niebezpieczeństwem. Usuwąją wszelkie bariery, ograniczenia jego pasji poznawczej. Oferują dziociom różnorodno formy aktywności, wyzwalają jego iniąjatywność i nagradząją za pomysłowość podejmowanych działań. W stymulowaniu aktywności przeważąją nagrody. Nauczyciolo i rodzice zachęcają dzieci do nowych działań, do twórczych poszukiwań, do poznawania otaczającego je świata.
25