trznym za pośrednictwem struktur bloku drugiego i może efektywnie pracować wówczas, gdy blok pierwszy zapewnia niezbędny stopień aktywności kory. Pełni on jednak niezwykle ważną funkcję: jest potężną strukturą pozwalającą kształtować i realizować zamierzenia, programować działanie, regulować jego przebieg i kontrolować efekty. Jest to blok programowania, regulacji i kontroli czynności ludzkich, ludzkiego działania. Nie będę go tutaj omawiać szczegółowo, poświęciłem mu bo
wiem szereg oddzielnych publikacji. Jedno jest bezsprzecznie ważne: uszkodzenie przednich części mózgu, a szczególnie płatów czołowych, powoduje sytuację zdecydowanie różną od opisanej uprzednio.
Człowiek zachowuje swoje spostrzeżenia i pamięć, system poznawczy pozostaje nienaruszony. Nadal żyje w otaczającym go świecie, ale jakie to życie! Traci bowiem wszelką możność planowania swoich działań, nie może tworzyć ich programów oraz kontrolować ich wykonania; może jedynie odpowiadać na docierające do niego sygnały, jednakże nie jest w stanie ich przetwarzać w skomplikowany system kodów kierujących zachowaniem. Traci również możliwość oceniania swoich błędów, a co za tym idzie — nie może pracować nad ich naprawieniem, tak jak nie może zaplanować tego, co będzie robił za minutę, godzinę, dzień. Zachowując swoją przeszłość nie ma możliwości kształtowania swojej przyszłości, a wraz z tym traci to, co w istocie czyni człowieka człowiekiem.
Struktury bloku trzeciego w pełni zachowały się u naszego bohatera, pozostała mu zdolność do przeżywania własnych błędów, dążenia do ich przezwyciężenia, silna potrzeba stania się człowiekiem normalnym, a co za tym idzie — potrafił on włożyć wielki wysiłek w pokonanie zaistniałych trudności. Bardzo wiele stracił, jego świat uległ rozbiciu, ale nadal pozostał w pełni człowiekiem, który potrafił walczyć o to, aby odzyskać to, co utracił, aby odtworzyć swój dawny świat.
„Było mi ciężko, wprost nie do zniesienia cierpiałem z powodu smutnej, tragicznej sytuacji, w jakiej się znalazłem. Przecież stałem się niepiśmiennym, pozbawionym pamięci i chorym. Ale ponownie w duszy mojej odżywa nadzieja, że wyleczą mnie z tej strasznej choroby mózgu. W mojej głowie rodzą się fantastyczne marzenia o tym, że przejdzie ból i zawroty głowy, poprawi się wzrok, słuch, powróci uprzednia pamięć i znowu będę umiał czytać i pisać...
Ludzie, którzy mnie otaczają, nie zdają sobie spra-
45