(reżysera) nic bardziej inspirującego niż pusta scena: na go- f dzinę przed stworzeniem! Nie ma jeszcze nic, a może stać się : wszystko!
Pusta scena! - Wiecie, z jakim napięciem czeka się na to, co się stanie. Nąjmniejszy szczegół, punkt, dźwięk zostanie przesunięty w sferę znaczenia. Pojawienie się człowieka działa jak zjawisko natury. (Już choćby jakiś pan z widowni, wyodrębniony z masy i postawiony w cudownym świecie sceny, byłby otoczony nimbem magii). W chwili, kiedy postać ludzka staje się częścią sceny, jest istotą „oczarowaną przestrzenią”, a sytuacja, w jakiej się znajduje: przed nią widownia oczekująca w napięciu na poruszenie i działanie, za nią bezpieczne tło - jest to sytuacja, jaką instynktownie stwarza sobie każdy, kto odłącza się ze zbiorowości ciekawskich, by im coś przed-stawić. Jest to sytuacja, która stworzyła scenę pudełkową. Jest to forma pierwotna każdej gry teatralnej.
Człowiek na scenie staje się wydarzeniem. Czy zatem czyn ludzki, zdarzenie cielesne, muszą być określone przez czynniki pozaludzkie, takie elementy jak przestrzeń, forma, barwa. Muszą, jeśli te słowa i pojęcia mają się stać uczuciami i, by tak rzec, bytem z krwi i kości, nieodłącznymi częściami składowymi świata wrażeń i świadomości ciała, tak aby w sposób prawdziwy i trwały ofiarowały swoją magiczną siłę. Ponieważ sam człowiek jest istotą przestrzenno-plastyczną, jest formą i barwą, i czymś nieskończenie więcej! Jest jednocześnie istotą organiczną i mechaniczną.
Jest nośnikiem tego, co bezpośrednie, nieświadome, metafizyczne, jest uwarunkowany życiowo i określony przez prawa tajemnego rytmu bicia serca, obiegu krwi, oddychania, pracy mózgu i układu nerwowego, a zarazem jest „miarą wszystkich rzeczy”15, strukturą zbudowaną z kości, wyposażoną w mechanizmy przegubów. W związku z tym jego ruchy, w zgodzie z właściwą mu matematyką, określone są w sensie mechanicznym i logicznym. Poza tym są mu właściwe efekty cielesne z charakterystycznym stereotypowym wyrazem twarzy, który w pewnym sensie występuje w trakcie gimnastyki rytmicznej, w balecie klasycznym, w ćwiczeniach ekwilibrystycznych, a także, można powiedzieć, który dominuje w ujednoliconych masowych ćwiczeniach gimnastycznych na stadionach, albo też: jego ruchy są organiczne oraz określone przez uczucia i objawiają się jako afekty duchowe, które w połączeniu z mimiką twarzy właściwe są wielkim aktorom i scenom zbiorowym tragedii. Ta podwójność, która często wydaje się rozdwojeniem, ta dualistyczna istota człowieka objawia się w najrozmaitszy sposób. Jego zachowanie może być eks-centryczne, skierowane na zewnątrz, albo koncentryczne czy ego-centryczne, skierowane do wewnątrz, nastawione na siebie. Albo: może być on nadawcą lub odbiorcą; wysyłać promienie lub odbierać promienie.
Tę dualistyczną istotę człowieka spróbuję przedstawić w jego relacjach wobec przestrzeni.
Czym jest przestrzeń? - przede wszystkim można ją odbierać poprzez zmysły. A więc przez jej przekraczanie, badanie jej ograniczeń. Środkami pomocniczymi są choćby geometria płaszczyzny podłogi, jej linearny podział, kwadraty albo trójkąty równoboczne, osie, przekątne, okręgi itd. - Środkami pomocniczymi są także linie powietrzne, które mogą stać się widoczne przez połączenie narożników kubusa przestrzeni. Jeśli są to linie widoczne, człowiek jest niczym oprzędziony nimi, jeśli zaś są niewidoczne, wyimaginowane - jest nimi opromieniony.
Albo też: istnieje jakiś środek świata, przestrzeni. Jest on centralnie usytuowanym słońcem, a jego promienie mają siłę formotwórczą, formują przestrzeń.