Terapia wychowawcza może przybierać postać terapii odciąże-niowej (spoczynkowej) oraz uczynniającej (czynnościowej). W pierwszej kładzie się nacisk przede wszystkim na takie działania jak: sen, terapia najniższego poziomu czynnościowego, terapia zmniejszonych obarczeń (zmiana bodźców, które stanowiły podłoże uprzedniego obciążenia); w drugiej dominuje ruch, zabawa, praca.
Jak widzimy więc, w pracy rewalidacyjnej z dzieckiem chorym ważne jest, aby dynamizować jego życie poprzez wzbudzanie w nim nowych zainteresowań i stwarzanie mu warunków do ich realizacji; poprzez odpowiednią atmosferę na oddziale, przesyconą życzliwością i serdecznością umożliwiać dziecku realizację potrzeby bezpieczeństwa i zaufania do osób dorosłych; rozszerzać środowisko życia dziecka, poprzez ułatwiane mu kontaktów przede wszystkim z najbliższymi i przyjaciółmi. Szczególnego znaczenia nabiera fakt pełnej realizacji potrzeb emocjonalnych i afiliacyjnych, a przede wszystkim istnienie w świadomości dziecka obiektu jego uczuć, który może funkcjonować w wyobraźni, wspomnieniach, w oczekiwaniach, a który przesyła dziecku dowody na to iż istnieje, kocha i tęskni oraz oczekuje jego szybkiego powrotu do zdrowia i do domu - wówczas możemy mówić o samotności fizycznej dziecka chorego, ale nie dolega mu samotność psychiczna.
W pracy rewalidacyjnej z dzieckiem chorym ważna jest także realizacja przez nie obowiązku szkolnego, ponieważ daje dziecku wiele możliwości wchodzenia w różne kontakty społeczne, rozwiązywania pojawiających się problemów, aktywności własnej na miarę swoich potrzeb. Szkoła jest więc stałym elementem życia w zakładzie leczniczym, a jej zasadniczą rolą jest przygotowanie chorego do zadań, jakie czekają go po wyzdrowieniu.
Chcąc określić stopień zaspokojenia potrzeby bezpieczeństwa dziecka przebywającego w zakładzie leczniczym przyjrzałyśmy się bliżej jego kontaktom z rodziną. Okazało się, że częstotliwość wizyt rodziców u dzieci w szpitalu zależy od miejsca zamieszkania. Dzieci, które mieszkały w pobliżu sanatorium były częściej odwiedzane niż te, do których trzeba było dojechać z daleka. Jednocześnie wizyty te były krótsze. Rodzice dojeżdżający poświęcali swym dzieciom więcej czasu, ale za to rzadziej. Oderwanie dziecka od domu zawsze powoduje tęsknotą. Im młodsze dzieci tym bardziej tęskniły i trudniej im było znaleźć sobie zajęcie. W przeważającej części dzieci chore miały zaspokojonąpotrzebę bezpieczeństwa, gdyż postrzegały swoją rodzinę jako najlepszą, wręcz doskonałą. Dom był dla nich ładnym, przytulnym miejscem, w którym panowała harmonijna i spokojna atmosfera. Blisko połowa rodziców dzieci chorych deklarowała, że zawsze spełnia zachcianki i prośby dziecka. Pozostali rodzice robili to rzadko, albo ze względu na trudną sytuację materialną albo nie chcąc rozpieszczać dziecka. Nie było takich rodziców, którzy zaspokajaliby zachcianki swoich dzieci tylko podczas ich pobytu w szpitalu. Rodzaje kontaktów, jakie rodzice mająze swoim dzieckiem, dająmu poczucie, że jest kochane i potrzebne. Okazało się, że rodzice mieli dobre podejście do swoich dzieci, potrafili wsłuchać się w ich potrzeby i zaspokajali potrzebę kontaktu i miłości w taki sposób, jakiego oczekiwały dzieci. Prawidłowe relacje w rodzinie miały swoje odzwierciedlenie w zaufaniu, jakim dzieci obdarzały swoich rodziców. Odwiedziny rodzeństwa, dziadków i wujostwa zaspokajały potrzebę afiliacji. Oprócz rodziny, wizyty dzieciom chorym składali przyjaciele. Fakt ten dawał im poczucie przynależności i więzi ze środowiskiem rówieśniczym ze swojego miejsca zamieszkania.
Na hierarchię potrzeb dziecka przewlekle chorego mają wpływ takie czynniki jak: czas pobytu w sanatorium i szpitalu, zaawansowanie choroby, kontakty z rówieśnikami. Badane dzieci cierpiały na astmę i mukowiscydozę. Obydwie te choroby stanowią duże obciążenie psychiczne dla chorych. W astmie napad duszności stanowi zagrożenie dla życia chorego, mukowiscydoza zaś jest szalenie obciążająca somatycznie i psychicznie dla dziecka, gdyż często kończy się śmiercią przed osiągnięciem dojrzałości. Czas trwania choroby u dzieci z astmą to średnio 2-3 lata, natomiast u dzieci chorych na mukowiscydozę jest on średnio rok lub dwa krótszy od długości życia tych dzieci. W ich przypadku choroba od samego początku miała wpływ na kształtowanie się hierarchii potrzeb. U dzieci z astmą zmiana w hierarchii potrzeb mogła nastąpić w momencie pojawienia się u nich choroby. Choroba postrzegana była przez badane dzieci jako coś złego, przykrego, co przeszkadza w życiu i jest przyczyną niepowodzeń, ale w większości nie poddawały się gdy napotykały na swej drodze przeciwności, podejmowały z nimi walkę.
207