go i w: trakcie tego procesu wytworzył całą nową serię światów, z których jeden różni się od drugiego. Każdy ż owych światów ma swe własne „wejście” sensoryczne, stąd to, co dla ludzi w jednej kulturze oznacza tłok, nie musi go oznaczać dla ludzi w innej. Podobnie ten sam czyn, który wyzwala agresję i powoduje w efekcie stres u jednych, może okazać się neutralny dla innych. Jest jednak oczywiste, że i amerykańscy Murzyni, i ludzie z kręgu-kultury hiszpańskiej, masowo migrujący do naszych miast, podlegają poważnemu strefowi. Nie tylko dostali się w nie dopasowane do siebie otoczenie, lecz zmuszono ich nadto do przekroczenia granic swej własnej tolerancji na stres. Stany Zjednoczone stoją w obliczu faktu, że dwa twórcze i wrażliwe narody ulegają procesowi destrukcji i mogą, jak Samson,- wstrząsnąć konstruk-eją, w której wszyscy żyjemy. Trzeba więc wpoić architektom, projektantom urbanistycznym i budowniczym przekonanie, że jeśli kraj nasz ma uniknąć katastrofy, musimy zacząć traktować czło-,wieka jako interlokutora swego środowiska, i że środowisko tworzone przez jednakich architektów, projektantów i budowniczych nie odpowiada pro-ksemicznym potrzebom ludzi.
Tym, którzy wytwarzają dochód i płacą utrzymujące rząd podatki, chcę powiedzieć, że koszty przebudowania naszych miast, jakiekolwiek by były, śą konieczne, jeśli Ameryka ma przetrwać. I co najistotniejsze, przebudowanie naszych- miast musi być oparte na badaniach wiodących do zrozumienia ludzkich potrzeb i na wiedzy o istnieniu •licznych światów postrzeżeńiowych, w których żyją rozmaite grupy zamieszkujące nasze metropolie.
Pisząc tę książkę chciałem przekazać cżytełni-kowi pewne zasadnicze przesłanie o naturze człowieka i o jego związkach ze środowiskiem. Brzmi ono następująco:
Jest sprawą wielkiej wagi, byśmy zrewidowali
i poszerzyli nasz pogląd na sytuację człowieka, byśmy stali się bardziej wszechstronni i realistyczni nie tylko wobec innych, lecz również wobec samych siebie. Trzeba, żebyśmy nauczyli się odczytywać nieme komunikaty równie łatwo jak drukowane i mówione. Jedynie w ten sposób możemy porozumieć się z innymi, czy to wewnątrz, czy to na zewnątrz naszych granic państwowych, tak jak tego od nas coraz bardziej wymagają okoliczności.
3 — Hall