prawdę realizują najgłębsze pragnienia swojego własnego istnienia i łąezą je w harmonijnym związku z zasadniczym porządkiem uniwersum. Krótko mówiąc: należy posłużyć się religijną legitymizacją. Istnieją oczywiście liczne historyczne realizacje tego zasadniczego przepisu, stosowane w ten czy inny sposób na przestrzeni większej części historii ludzkiej. Może więc nasz przykład posługujący się Mojżeszem i Machiavellim, traktującymi całą rzecz z chłodnym wyrachowaniem, nic będzie aż tak fantastyczny, tym bardziej, że w historii religii istniało wiele wyrachowanych umysłów.
Religia legitymizuje instytucje społeczne, nadając im ostatecznie ważny status ontologiczny, to znaczy sytuując je w świętym i kosmicznym układzie odniesienia. Historyczne konstrukcje ludzkiego działania postrzega się ze specyficznego punktu widzenia, który — zgodnie ze swoją własną samodcfinicją — transcendentuje zarówno historię, jak i człowieka. Można to uczynić na wiele sposobów. Prawdopodobnie najbardziej starożytną formą tej legitymizacji jest koncepcja porządku instytucjonalnego jako bezpośredniego odzwierciedlenia czy leż przejawu boskiej struktury kosmosu, czyli koncepcja związku pomiędzy mikrokosmosem a makrokosmosem1. Wszystko „tutaj poniżej” posiada swój odpowiednik „tam powyżej”. Uczestnicząc w porządku instytucjonalnym ludzie, ipso facto uczestniczą w boskim kosmosie. I tak na przykład, struktura pokrewieństwa rozszerza się poza sferę człowieka, przedstawiając wszystkie istoty (z bogami włącznie) w takich strukturach pokrewieństwa, jakie są dane w społeczeństwie2. Do pomyślenia jest /.ulem nic lylko totemiczna „socjologia”, lecz także totemiczna „kosmologia". Społeczne instytucje pokrewieństwa zaledwie odzwierciedlają wielka „rodzinę” wszystkich istot, w której bogowie uczestniczą na wyższym poziomic. Ludzka seksualność odzwierciedla boską moc tworzenia. Każda ludzka rodzina odzwierciedla strukturę kosmosu, nic lylko w sensie jej reprezentowania, lecz także jej ucieleśniania. Albo też, posługując się innym ważnym przypadkiem, polityczna struktura po prostu rozszerza na sferę człowieka władzę boskiego kosmosu. Autorytet polityczny jest postrzegany jako wysłannik bogów, w przypadkach krańcowych nawet jako boskie wcielenie. Ludzka władza, rządzenie, karanie przybierają zatem charakter zjawisk sakramentalnych, to znaczy stają się ścieżkami, którymi boskie siły wkraczają w ludzkie życie. Władca przemawia w imieniu bogów, albo też jest bogiem, będąc więc mu posłusznym — pozostaje się w pożądanym związku ze światem bogów.
Schemat mikrokosmos-makrokosmos, legitymizujący porządek społeczny, tak charakterystyczny dla pierwotnych i archaicznych społeczeństw, w większych cywilizacjach ulegał przekształceniom3. Takie przekształcenia są prawdopodobnie nieuchronnie związane z rozwojem myśli ludzkiej, dokonującym się poza ściśle mitologicznym postrzeganiem świata, czyli takim, w którym święte siły nieustannie przenikają ludzkie doświadczenie. W cywilizacjach wschodniej Azji legitymizacje mitologiczne przekształciły się w filozoficzne i teologiczne kategorie o wysokim stopniu abstrakcji, chociaż zasadnicze cechy schematu mikrokosmos-makrokosmos pozostały w stanie niezmienionym4. I tak na przykład, w Chinach nawet lak bardzo racjonalna, faktycznie sekularyzująca, demitologizacja pojęcia tao („właściwy porządek” czy też „właściwy bieg” rzeczy) pozwoliła na ciągłość
67
Na temat schematu mikrokosmos-makrokosmos, por. Mircca Eliade, Cosmos and History, Nowy Jork, Harpcr, 1959, i Erie Vógelin, Order and History, l. I, Baton Rougc, Louisiatia State Univcrsity Press, 1956. Vóge!ina koncepcja „cywilizacji kosmologicznych” i ich pęknięcie poprzez to, co nazywa on „drgnieniem w bycie”, posiada duże znaczenie dla tego wywodu.
Na temat „kosmicznych” implikacji struktury pokrewieństwa, por. Durkheim, Elemenarneformy.... Także, por. Claudc Lćvi-Slrauss, Les striictures elementaires de la parente, Paryż, Presses Universitaircs dc France, 1949, i Myśl nieoswojona, Warszawa, PWN, 1969.
Na temat transformacji schematu mikrokosmos-makrokosmos, por. Vógclin, dz. cyt., szczególnie rozdział wstępny.
Na temat socjologicznych implikacji schematu mikrokosmos-makrokosmos. por. prace Webera dotyczące socjologii rcligii Indii i Chin. Por. także Marcel Granct, La pensie chinoise, Paryż. Albin Michel, 1934.