Data powstania wiersza nie jest znana. Według Kalendarza życia i twórczości Juliusza Słowackiego ma to być przypuszczalnie listopad 1845, według równoczesnych ustaleń z edycji l>zieł wszystkich Słowackiego - ostatnie miesiące 1847 lub nawet początek 1848 roku Wiersz nie był publi kowany za życia autora (pierwodruk w 1881 roku), nie opatrzony nawet tytułem, zarzucony. Podobnie jak znako mita większość utworów z ostatnich lat życia poety nie skończonych, w rozmaitych kształtach gatunkowych podejmujących wciąż tę samą ideę wykładu genezyjskich dziejów świata, której rewelatorem czuł się Słowacki. Pragnieniem tego wykładu, kolejną próbą rozjaśniania tajemnic genezyjskich. jest także wiersz tu omawiany. Utwór, który został wprawdzie zarzucony, ale ma już kompozycję Avartą i w zasadzie ogólnej zamkniętą. Rozpoczy na się inwokacją: kończy dwuwersową, wyraźnie wydzieloną puentą. Dwudzielny układ stroficzny tekstu (16 t 8 dziesięciozgioskowych wersów) odpowiada rozkładowi treści: część druga również jest poprzedzona inwokacją. Obok slroficznego jc-st w utworze mocno zaznaczony jeszcze jeden podział, przypadający po pierwszym słowie piątego wersu: następuje bezpośrednio po przerzutni („majestatu/Ton"), znajdująca się po nim pauza została wzmocniona wielokropkiem Można więc wyodrębnić w ramach wiersza trzy mniejsze całości: pierwsza sięgająca wersu piątego, druga zamykająca się wersem szesnastym, trzecia obejmująca pozostałą część utworu.
Wiersz (O Polsko moja..} należy do liryki inwokacyjnej Podmiot liryczny zwraca się w nim do Polski (która jest oczywiście adresatem pozorowanym, fikcyjnym) i opowiada jej o genezyjskich dziejach świata. Kilka osobliwości stylu nadaje sugestywną moc słowom poety. Na przykład: czas. Utwór dzieje się zasadniczo w czasie teraźniejszym: tylko pięć pierwszych wersów opowiada, czego Polska już dokonała, późniejsze mówią o tym. co czyni teraz: takie pozory stwarza poeta, ale przecież druga strofa utrzymana jest w czasie, który można by nazwać „teraźniejszym profetycznym" - rewelacja najbliższej przyszłości przedstawiana jest tak, jakby już się stawała.
Dalszą osobliwością jest sposób przedstawiania relacji mię tlzy światem. Polską i podmiotem lirycznym; pierwszy wers. inwokujący („O Polsko moja! tyś pierwsza Światu”) jak i następne, kreujące wokół niej atmosferę patetycznej wzniosłości, ukazują ją jako byt wobec świata jakoś nadrzędny. wiodący, zdecydowanie wyżej niz inne w hierarchii wartości sytuowany, l.ecz Słowacki, wyjaśniając w utworze dziejową rolę Polski, uczynił ją przecież jednocześnie fikcyj nym adresatem utworu; jest więc Polska w ramach świata bytem wiodącym wprawdzie, ale też jest zdecydowanie upodrzędniona wobec podmiotu lirycznego, który jest właściwym rewelatorem nauki genezyjskiej. Tę sytuację podrzędności |X)dkreśla dodatkowo rozkazujący tryb dru giej apostrofy {„Raduj się, Polsko...”).
I jeszcze jedną osobliwość zasygnalizujmy od razu: wiersz ten jest wykładem idei postępu dziejowego. Polslta ma pełnić rolę wiodącą, najbardziej zatem czynną tymcza sem podstawowa grupa określających ją czasowników wskazuje nie na działanie, lec/ obserwowanie świata: to ciąg zwrotów „tobie widać”, „ci widać”, „wpatrzona", „widzisz". „patrzy", „widzialnym tryska wulkanem” - czyli: jej widać, widzi, staje się widzialna Prowincjonalizm form „tobie widać" i „ci widać" akcentuje szczególnie mocno początkową bierność sytuacji Polski, tu przed nią świat się tylko odsłania. Potem widzi, w końcu - staje się widzialnym wulkanem, uzewnętrznia swą potęgę. Tu dopiero, w zakończeniu, dynamizm słów' ostatnich unicestwia staty-