Najdłużej funkcję Sekretarza Generalnego pełnili dwaj ludzie - Jean Nepote i Raymond Kendall.
Przez dwadzieścia lat Sekretarzem Generalnym Interpolu był Jean Nepote.
Urodził się w Volbeque, we francuskiej części Normandii, w 1915 roku. Ukończył studia prawnicze na uniwersytecie w Lyonie. Służbę rządową rozpoczął w 1935 roku w prefekturze Oddziału Rodanu w Lyonie. W 1941 roku został mianowany komisarzem policji Francji i przeniesiony do sztabu centralnego Surete Nationale.
Kiedy w 1946 roku MKPK była restytuowana, Nepote został asystentem nowego Sekretarza Generalnego, Louisa Ducloux. Na tym stanowisku kontrolował działania różnych ogólnych wydziałów Sekretariatu, odpowiadał za realizację głównych projektów organizacji i często reprezentował Interpol na spotkaniach międzynarodowych. Od czasu do czasu był zapraszany do udziału w charakterze eksperta w spotkaniach poświęconych problemom przestępczości międzynarodowej, w czasie sesji lub w specjalnych komisjach Organizacji Narodów Zjednoczonych.
W 1958 roku Zgromadzenie Ogólne Interpolu wybrało go na przedstawiciela Sekretarza Generalnego. W 1963 roku na dorocznym spotkaniu w Helsinkach Nepote został wybrany na Sekretarza Generalnego Interpolu; ponownie na to stanowisko został wybrany w 1968 roku.
W 1966 roku z Surete Nationale otrzymał stopień generała brygady. Jest też kawalerem Legii Honorowej i oficerem Narodowego Orderu „Za zasługi”.
Oto jak opisywał spotkanie z nim Michael Fooner:
„Energiczny, uśmiechnięty człowiek odpowiada na pytania dokładnie i spokojnie. Średniego wzrostu, zazwyczaj w ciemnym garniturze, w innym środowisku mógłby zostać uznany za odnoszącego sukcesy handlowca. Na początku znajomości może wywoływać wrażenie zamkniętego i powściągliwego, ale gdy tylko pytanie dotyczy jego ulubionego przedmiotu, Interpolu, powściągliwość znika jak ręką odjął. Spojrzenie wydaje się czujne i nieustannie przyzwyczajone do badania. Przyuczony jest do tego, że wielu ludzi ocenia jego pracę jako paradoks. Jest szefem organizacji zajmującej się międzynarodową walką z przestępczością, ale ani jemu, ani żadnemu innemu członkowi jego organizacji nie pozwala się używać broni albo dokonywać aresztowań.
Jego biuro znajduje się na najwyższym piętrze budynku kwatery głównej w Saint Cloud. Na ścianach wiszą pamiątkowe zdjęcia i suweniry, które są odbiciem jego podróży i kontaktów międzynarodowych.
Kiedy dzwonek telefonu na stole przerywa rozmowę, on odpowiada spokojnie, potem zaczyna mówić z charakterystyczną dla Francuza ekspresją. W czasie, gdy odwiedzający czeka na koniec rozmowy, może sobie pofantazjować, wyobrazić sobie superdetektywa, tak bardzo popularnego we współczesnym święcie, człowieka niemal po książkowemu uprzejmego, rzutkiego, a jednocześnie gotowego w odpowiednim momencie wystąpić do walki z przestępcą, wykorzystującego mistrzostwo i spryt, strzelającego bez pudła z pistoletu i używającego śmiercionośnych pięści, żeby zwyciężyć i postawić przestępcę przed obliczem nieubłaganego prawa...
Ale oto słuchawka została położona na aparat i Nepote odwraca się do odwiedzającego. Przez chwilę trudno jest powrócić od wyobrażanego „superdetektywa” do uprzejmego człowieka w służbowym garniturze, który rozpoczyna rozmowę od tego miejsca, w którym przerwał ją dzwonek telefonu, ciekawie i mądrze opowiada o tendencjach w społecznym rozwoju narodów i ludzkości w ogóle. To nie jest żaden bojownik z bronią w rękach, nie nieustraszony weteran pościgów samochodowych na złamanie karku, ostrych przesłuchań i dramatycznych aresztowań. Zamiast tego posiada unikalną moc, jedynie przemieszczając niezbędne kwanty informacji, i czasami daje to wstrząsające efekty.
125