nie może się na nic i nikogo zdecydować.! Widziałam mężczyzn, których raniłam - nagle odchodząc. Paraliżował mnie strach, że się powieli schemat, który tak dobrze znałam ze swojego domu.
Mam wrażenie, że nieustannie szukałam szczęścia. Tak, ęhcia-łam być szczęśliwa i kochana. Nadal chcę, ale chyba już wiem, na czym polega szczęśliwe życie, bo przestałam gonić za tym, co nierealne i nieprawdziwe. Wiem, że to może wydawać się śmieszne, ale kiedyś chciałam takiego szczęścia i bliskości, jak pokazują w filmach - bez kłótni, problemów.1 Marzyłam o idealnej rodzinie, wyrozumiałych i kochających rodzicach. Szukałam mojego wyidealizowanego partnera, domu, pracy i siebie, czyli czegoś, czego, teraz już wiem, nigdy bym nie znalazła.
Aby jednak być w stanie sobie to uświadomić i zrozumieć, co jest dla mnie samej ważne i kim jestem, musiało upłynąć kilkanaście miesięcy mojej pracy nad sobą.
Niesamowite jest miejsce, do którego trafiłam na terapię. Siadałam w wielkim, zielonym fotelu, który z jednej strony nie należy do tych wygodnych, ale jednocześnie siedząc w nim czułam się bezpiecznie. Jednak to nie fotel dawał mi fizyczne i psychiczne oparcie, tylko osoba, która siedząc naprzeciw, uważnie mnie słuchała, była cierpliwa i wyrozumiała. Trafiłam do J. z poczuciem, że potrzebuję pomocy, ale nie wiedziałam jakiej i co jest przyczyną tego, że nie jestem w stanie ze swoim życiem poradzić sobie sama.
Owszem, miałam pojęcie czym jest DDA, ale nie potrafiłam tej wiedzy skonfrontować ze swoim życiem. W moim odczuciu moje zachowania, zachowania moich bliskich, nie klasyfikowały się idealnie pod definicję DDA. Faktem jest, że mój ojciec pije, ale czy nałogowo? Może tak, ale nikogo nie bije, nie wpada w ciąg, podczas którego znika na tydzień czy kilka dni. Potrafi pić codziennie, ale nadal ma pracę, nadal ma żonę. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek uderzył moją mamę.
pJa sama, siostra a zwłaszcza mój brat, obrywaliśmy od niego, ale wydawało mi się, że tak się dzieje nie tylko w naszym domu. Chyba bardzo chciałam wierzyć w to, że inne dzieciaki też są karane (czyli bite), szturchane, czy wyzywane.
32
((powiedziałam J. o sobie, o moich relacjach z ojcem, z mamą. i (powiedziałam jej także o moich związkach, które nie przetrwały, u |ym jak odchodziłam i wracałam do moich partnerów.
.1. pomogła mi znaleźć poczucie tzw. normalności, ponieważ z pnNpektywy czasu mogę stwierdzić, że zupełnie się zagubiłam. Zrozumiałam, że jakojdziecko byłam traktowana surowo i niesprawiedliwie. Rola dziecka powinna być inna niż ta, którą przyszło mi pełnić. Terzaz wiem, że przejęłam, a właściwie została mi nadana mla opiekuna dla moich rodziców, brałam odpowiedzialność za rzeczy, które nie powinny mnie wówczas interesować. Dla mojej młod-N/,ej siostry stałam się wychowawcą, ale też jednocześnie katem, k iedy ją biłam w zastępstwie ojca.
Moje dzieciństwo nie było okresem zabawy, radości czy też nauki jasnych zasad i czerpania właściwych wzorców. Moje dzieci ńslwo kojarzy mi się raczej z ciężką pracą, z bezwzględnym posłuszeństwem, karami i walką o jakiekolwiek miłe słowo z ust moich rodziców. Aby uzyskać choć odrobinę ciepła ze strony ojca, niemal każdego dnia starałam się swoim „dobrym” zachowaniem zwrócić na siebie uwagę - od wykonywania błahych rzeczy, jak sprzątanie „na błysk”, aż po zdawanie na studia, które się jemu marzyły.
Do mamy miałam żal za jej uległość w stosunku do ojca. ( żułam ogromną złość, że nigdy nas nie broniła przed nim, przed jego słowami i zachowaniem. 'Przekonałam się, że mam prawo tak czuć. Teraz wiem, że uczucie i miłość ze strony rodziców, mogą być bezinteresowne. Dzięki terapii zdałam sobie sprawę, że miałam prawo oczekiwać od moich rodziców miłości, ciepła i wsparcia. I )z.ięki temu, jako osobie dorosłej, łatwiej byłoby mi znaleźć poczucie harmonii i spokoju. Byłabym zdolna do budowania zdrowych relacji z ludźmi. Teraz to wiem, że nie otrzymując tej dawki pozytywnych uczuć w okresie dzieciństwa, moje postrzeganie mnie samej, także było zaburzone.
Zanim rozpoczęłam terapię, bardzo chciałam znaleźć mężczyznę i zbudować z nim związek, w którym będzie pełno miłości, zrozumienia, ciepła. Związek, w którym nie będzie kłótni i nieporozu-
DDA Autoportret____33