(to O tD
mowy, brak przyjemności z bycia razem, dzielenia się swoimi zainteresowaniami. Od około dziewiątego miesiąca życia do szóstych urodzin wychowywali mnie dziadkowie. Mama oddała mnie dziadkom, bo nie radziła sobie z moją ciężką chorobą, złymi warunkami mieszkaniowymi. Nie pamiętam, aby rodzice przez ten czas odwiedzali mnie. Pewnego dnia była awantura w domu dziadków - choroba, więc siostra mojej mamy przywiozła mnie do rodziców i... zostawiła, a oni mnie przyjęli. Nie pamiętam, jak się do,nich zwracałam, bo do dziadków zaczynałam mówić „mama”, „tata”. U dziadków było mi dobrze. Babcia rozmawiała ze mną, przytulała, robiła śniadanie, prasowała moje ubrania, dziadek woził do przedszkola. Był ciepły i serdeczny w stosunku do mnie, dla swoich dzieci już niestety nie był taki dobry. Dużo złego doświadczyła w dzieciństwie moja matka. Mój ojciec doświadczył od swojego ojca przemocy.
Więc nagle zamieszkałam z rodzicami, którzy nigdy nie powiedzieli mi, że mnie kochają, nigdy mnie nie przytulili. W żadnej sprawie nie mogłam liczyć na ich pomoc, zainteresowanie, zaangażowanie. Nie wiedzieli do jakich szkół chodzę, jak się uczę, czym się interesuję, nie pytali o koleżanki, kolegów. Żyłam sama, samotna, lecz z nimi. Żyłam we własnym świecie - książek, gazet, koleżanek. Z zachłannością słuchałam i bywałam w ciepłym świecie rodzin moich znajomych.
Doświadczyłam ważnej relacji z mężczyzną. Byłam dla niego najważniejsza, najcudowniejsza, najmądrzejsza. Obdarował mnie tysiącami pocałunków, dotyków i więzią, którą czuję po latach. Obdarował mnie milionem prezentów, dał mi energię do życia na kolejne lata. Rozstaliśmy się, nie umiałam być jego kobietą, byłam bardzo krytyczną i bardzo kochającą matką dla niego. Ból rozstania był koszmarem, a refleksja o przyczynach przyszła po latach.
Pracuję jako pomagacz, dobrze sprawdzam się w sytuacjach kryzysowych, podejmuję doskonałe decyzję w sytuacjach trudnych, wieloznacznych.
Wydawało mi się, iż jako pomagacz mam wiedzę także o przyczynach swojego postępowania, a nie tylko moich klientów.
DDA Autoportret _ 67