Smoki zapewniają obieg wody, pobierając ją z ziemskich zbiorników i wynosząc w przestworza, Żmij owi e i inne istoty piorunowładne dbają o właściwy obieg ognia, dostarczając go na ziemię (znane jest wierzenie, że w dawnych czasach ogień zabrał z nieba i zniósł na ziemię św. Michała) i opiekując się wszelkim ogniem ziemskim.
Dopiero teraz powstaje możliwość wyjaśnienia faktu przypisania Diabłu przez Bułgarów udziału w stworzeniu Chrystusa. Chrystus, pełniąc w micie identyczną rolę jak św. Michał, nie mógł być po prostu zrodzony przez Boga, gdyż ten dla stworzenia czegokolwiek musi posłużyć się surowcem materialnym, jakiego dostarcza ziemia. Jest to fakt znamienny dla myśli ludowej, że ani Bóg, ani Diabeł niczego nie tworzą po prostu „z siebie”, nawet swoich pomocników. Diabeł w schrystia-nizowanej wersji bułgarskiej występuje jako uosobienie ziemi (wyraźnie świadczy o tym uznanie go za władcę zmarłych). Jak w pierwotnej wersji apokryficznej ziemia jest tworzywem, tak w tej Diabeł jest twórcą metody. Jest to znamienny przykład przejścia myśli ludowej od konkretu do poziomu znacznie bardziej abstrakcyjnego. Chrystus rodzi się w rezultacie połączenia bosko-diabelskiego, czyli ognisto-ziemnego. Staje się namiestnikiem Boga nieba i działa w środkowej strefie świata. Tak zresztą wyobrażały go sobie społeczności chłopskie do niedawna. t
Interesującą kwestią jest wspomniane tu symboliczne utożsamianie ziemi z górą (skałą, kamieniem). Natknęliśmy się już na nią poprzednio, mówiąc o zrodzeniu germańskiego boga piorunów, Thora, z boga nieba i bogini ziemi, której imię wywodzone jest od słowa „dąb” lub „góra”. Z kolei w omówionym micie kamień jest w gruncie rzeczy symbolem ziemi. Niewielka liczba zachowanych na ten temat wierzeń utrudnia defi-
59