one z wody na tańce w księżycowe noce, wówczas też piorą w strumieniach swe szaty.
Warto zwrócić uwagę na wyraźną amiiwalcncję uczuć żywionych przez wiły w stosunku do człowieka. Tak samo jest w wypadku innych demonów. Chociaż w opowiadaniach najczęściej podkreślane bywa ich negatywne nastawienie do ludzi, to jednak — jak przekonamy się dalej — odgrywają one również pewną pozytywną rolę w ich życiu.
Na terenach polskich bliskie pod wieloma względami rusałkom i wiłom były boginki, znane w różnych regionach jako boginie, mamimy, sibiełe, płaczki, marudy czy też małpy. Szczególnie często przypisywano im napastowanie ciężarnych kobiet i porywanie nowo narodzonych dzieci. Okoliczności prezentuje relacja z okolic Kielc:
Mamona przedstawia się w różnych postaciach kobiet: już to jako kumoszka, już jako sąsiadka itp. O północy przychodzi do tych domów, gdzie się narodziło dziecię, staje za oknem i puka, aby otworzyć Jeśliby kto z domowników dał się uwieść i usłuchał jej prośby, w takim razie Mamona, wszedłszy do domu, porywa nowo narodzone dziecko, a w jego miejsce podkłada swego bękarta. Ten bękart ma wielką głowę, brzuch duży i ciągle płacze. Skoro podrośnie, nigdy nie da się nasycić, a choćby nawet zjadł dół ziemniaków, to i tak będzie głodny. Aby się takiego bękarta pozbyć a zmusić Mamonę do oddania wziętej dzieciny, należy bić go rózgą, ale nie gdzie indziej, tylko na progu domu. Skutek takiego bicia niezawodny. Mamona podrzuci narodzone dziecko a weźmie własnea.
Boginki przebywają zwykle w rzekach, stawach, jeziorach, na podmokłych łąkach, a nawet w studniach.
I one topią zwabionych podstępnie ludzi. Przytoczmy
» m. Sumcow: Boginki-Mamuny. „Wisła” 1891 Ł 5, s. 57Ł
109