cxn ZMAGANIA Z POLSZCZYZNA
wody, to stawał bezradnie wobec ubóstwa polskie^H terminologii i pocieszał się tylko tym, źe włoszczyzna „tym terminom z filozofijej nie zdoła", al^H bierze prawie wszystkie z łaciny.
Otóż czasem takie wtrącone w parafrazie po*H równanie miało uprzystępnić zbyt nieuchwytnefl wyobrażenia oryginału. Ciekawym przykładem jesfl tu przemiana porównania promieni, co z jednych | oczu w drugie przenikają „jako strzały do celu" I na nierównie subtelniejsze i stosowniejsze porowi nanie ich do „jasności przez śkło" przechodzącej (s. 373), porównanie zresztą nieoryginalne, ale wzięte z opuszczonego gdzie indziej ustępu. Nie wszędzie jednak to zmaganie się z przy ciężką polszczyzną było — tak jak tu — zwycięskie. Oto jaskrawy przykład owej „cielesności", owej zbyt surowej konkretności polskich wyrażeń: skoro dworzanin ma do białogłowy o miłości mówić lub pisać, powinien to tak ostrożnie czynić, „iżby telko kusił a macał jej wolej a chęci słowy obojętnymi — zosta-L wując w rzeczy swej taką dziorę, którą by wyniść białagłowa a wrzkomo na ine, niż na miłość, ro- f HBk| one słowa mogła" (s. 372).
Gdzie indziej zaś (np. na s 488), co zaznajpzam w odsyłaczach, dodatki tłumacza do tekstu owgi-aatau „oczy jego chytają sie za onę piękność twarzy, a nie mogąc samej twarzy, iż kontrafet jej do slrca
niosą,.....wzrok chciwym a ustawicznym strzelaniem
na upodobane ciało co dalej to więcej drew na ogkeń kłaść pocznie..."
wstępu do księgi pierwszej i początek księgi ostatniej. Ale nie tylko przez te rozdziały, lecz również ptzez to borykanie się z przy ciężką i twardą „cielesnością" polszczyzny przysłużył się wielce Górnicki swemu ukochanemu językowi. Poprzez Dworzanina to piął się ten język mozolnie ku wyżynom platońskich idei i subtelnych pojęć filozoficznych. Jąk to precyzyjnie określił M. Brahmer „prawdziwą i odrębną poezję tej książki" stanowi ..ciągły, dra-matyczny i prawie zawsze zwycięski wysiłek, by językiem świeżym i opornym wyrazić rzeczy dotąd P nie wysłowione" **.
ni nocnie ogranicza się do strony czysto zewnętrznej, tj. po odmiany szaty językowej, do spolszczenia scenerii i wprowadzenia polskich interlokutorów ale fcyyraźa się także w zbliżeniu zawartości pierwo
pr® Literatura włoska w Polsce (w książce Z dziejów włoski polskich stosunków kulturalnych, Warszawa 1939, s. 15).
r. I, Nr 109 (Górnicki: Dworzanin po