dzenia narodowego za panowania Teodozjusza54. Brak jednak w tym wyjaśnieniu uwzględnienia źródeł tego pomysłu. Nie można zapominać, że u Klaudiana bogini Natura stoi obok bogini Rzymu. Dla poganizmu późnoantycznego obydwie były rzeczywistymi potęgami boskimi, bardziej realnymi aniżeli bogowie Olimpu55. Obraz postarzałej bogini, który powstał z otchłani, stał się więc własnością tego okresu. Nawet już po zdobyciu Rzymu przez Alaryka modlitwę do siwej i starej bogini Dea Roma kierował Rutilius Namatianus (I, 47-164), a główną intencją owej modlitwy jest odmłodzenie tej bogini.
Około V w. postać starej-młodej nadprzyrodzonej kobiety wy rodziła się w retoryczny schemat56. Dopiero u Boecjusza nabiera ona znów religijnego namaszczenia.
W tym okresie, wypełnionym uczuciami mesjanistycznymi i apokaliptycznymi, nawet mało znaczące i przypadkowe figury alegoryczne mogły zostać powiązane z nowymi znaczeniami, niczym zjawy, które napiły się świeżej krwi. Francja doświadczyła na sobie czegoś podobnego w okresie przed i po rewolucji 1830 r. Postaci alegoryczne pojawiają się u młodego Balzaca. Ucieleśniają one te siły, które starały się jedna drugą zwyciężyć w walce o panowanie nad nowo narodzoną epoką... i nad duszą Balzaca. W czarującym utworze Jesus-Christ en Flandre (1831) Kościół ukazuje się w sennej wizji pod postacią bezzębnej, łysej staruszki. Człowiek śniący to zjawisko zapytuje: „Qu’as-tu fait de beau?” Zjawa odmienia się w jednej chwili: „A cette demande la petite vieille se redressa sur ses os, rejeta ses guenilles, grandit, s’ćclaira, sourit, sortit de sa chrysalide noire. Puis, comme un papillon nouvęau-ne , cette creation indienne sortit de ses palmes, m’apparut blanche et jeune, vetue d’une robę de lin. Ses cheveux d’or flotterent sur ses ćpaules...” („Cóż stało się z twą urodą? — Na to pytanie wyprostowała się kościana staruszka, zrzuciła łachmany, urosła, rozpromieniła się, uśmiechnęła, wyszła ze swej czarnej powłoki. Po czym niby nowo narodzony motyl stwór ten egzotyczny opuścił swoje palmy, ukazał się biały i młody, odziany w lnianą szatę. Złote włosy spływały po jej ramionach”, przekł. J. Rogozińskiego).
To jest „Kościół” Hermasa umieszczony w całkowicie innej epoce, lecz wciąż zachowujący tę samą funkcję późnostarożytnej nadprzyrodzonej wybawicielki, zmieniający swą postać od wyglądu staruszki do młodej kobiety i od wzrostu ludzkiego do proporcji gigantycznych. Balzac był łakomym czytelnikiem pasjonującym się teozofią, iluminizmem i mistycyzmem. Daleko jednak ważniejszą sprawą aniżeli ustalenie źródeł jego wiedzy jest fakt, iż Balzac potrafił ponownie napełnić zestarzałą ideę magicznym urokiem życia. Tu właśnie możemy zaobserwować, jak po upływie półtora tysiąca lat pozornie dawno już przeżyty topos potrafił odmłodnieć.
54 Prudencjusz także odmłodził Rzym (Romę) (Contra Symmachum, II, 655 i n.); przydał on zatem chrześcijański odpowiednik Klaudianowi.
55 Kult starożytnej bogini miasta był wciąż jeszcze żywy za panowania Ottona III (Fedor Schneider, 151 i n.).
56 Podlega tej kategorii Filozofia w Mitologiae Fulgencjusza (Hełm, p. 14); także i sztuki wyzwolone u Martianusa Capelli. Gramatyka jest „aetate ąuidem longaeva, sed comitate blandis-sima” (ed. Dick, p. 82, 11); Dialektyka „pallidior paululum femina, sed acri admodum visu” (151, 15); Retoryka „ąuaedam sublimissimi corporis... vultus etiam decore luculenta femina'* (211, 10); Geometria „reverenda venerabili dignitate... luculenta maiestate resplendens” (291, 7 i n.); Arytmetyka „femina miri decoris, sui ąuaedam maiestas nobilissimae vetustatis” (365, 5); Astronomia „femina quadam venerabilis excellentiae celsitudine reverenda” (422, 5); Harmonii (482) nie opisano szczegółowo. Mamy więc u Martianusa sześć odmian tego samego schematu.