vi.<; >r ft/afirrynisc** najlepiej przyjmują Polaków
i dławił1* uw Prelburg obieramy drogę.
fi lulrgo Wyleelmwury ofiarowanymi od komitetu w Ulmie foi oiunkafof pftybylllmy na obiad do Bhingen, Skoro się tylko 11 przybyciu nuiryiii rozeszło, natychmiast przybyli witać na* mM-./kiiiiry Olu Zyk I; \Noc.U i»t| Polan nicht verloren*9 wtrv<łzl«* sic *"'leg«|»| Iłozcztiłające Jest to nasze przyjmowa-• , , nic • pod u i'.ile my sio nigdy, aby nieszczęśliwi wygnańćy r njc .y- óy i|;r o) mogliśmy znnlo^ć tyle przyjemności w po-«tss»ry. lir <ji)Klf;ijemy. W ltl<*dllngrn Mnncllśmy na noc.
ii (ulcgo > miicdiT/kiom Mmgcrn przejechaliśmy granice
Wirtembergii > .slanęliśmy w Ks, Baden, Tak w Mesekirch, sk " ..«•'>• '-•* 11 oi'. na noc stanęli, jak najlepszego do-
majony przyjęci* Wszędzie z uprzejmością witają i mile ofiar
•iii* t ** » nnmoc
Jul ego I t zrjei naw szv przez Engen, Geissingen stanęliśmy na noc w Donaueechlngen. Jest to rezydencja ks. v. Furstenberg.
i ci.i Dunaj bierze swój początek. Widzieliśmy e " szwajcarskie, śniegiem okryte, o 30 lieues39 odległe.
8 liucp'• l j(-< baliśmy tylko kilka lieues do Neustadt; mieszkańców niewiele. «!<• zawsze ta sama dla nas uprzejmość.
9 lutego. Przejechawszy dolinę, Piekłem37 zwaną, minąwszy wysokie góry i skały, stanęliśmy w Freiburgu. Jeśli wszędzie dobrze, to tak, jak tu, nie może być lepiej. Na przyjęcie naszych uczniowie szkól, uniwersytetu i obywatele wychodzą lub wyjeżdżają konno z chorągwiami. W wieczór okrzyki przy pochodniach Jeszcze Polska nie zginęła" rozlegają się po mieście Zgoła przyjmują nas nie juk oficerów, ale jak bohaterów. Zdaje aię. iz dla wybawicieli swoich nie mogliby nic wiąc^ uczynić. Mowy profesorów uniwersytetu i innych, jako tet i
lł Prawdopodobnie chodzi o miejscowość CHwrt* kaffhaM»n MM P f ifi ^ ii T i ■.■
* Urn miła frar prawdo 4 łon.