Hf-
i# wojskowa. * -ł xMkn uprzejmością i paradą, te istotni* potni** >zsnj byliśmy doznając tych niespodzianych honorów. Wśród • :&%4'.'Su bi;bnó«' spełnialiśmy toasty za odrodzenie Polaki, po*
.js -:ć Franki i /drowie króla Filipa., chociaż widzieć można nsh). ze ostatnie prtez wiąkaią część więcej dla ceremonii jak . w/iu!y spełniane było. pt>chw*ły, jakie nam dowódca gwar* dii w przcmi.wie miant-j dawał, naszą przytomność.
Tr-* Iw by|<» odpowiedzieć* jak można. za dobre chęci i przy-ązamc i«u niesrcręśliwytn wygliadCofti, łteszta mioizksńców \ izlas pod/iHała zapal biesiadujących; w deputacji wprowa-k Ukun.js! u /1*>/yIi nam *woje uc/.uCia przez usta ka-’ iden\ krótko /a dobre chęci. O! jakże to milo ■mu/ pt/cciwne łoay nie dozwo-■ naszej ojczyzny, abyśmy na jaj łonie cieszyć ;n trudów podjętych? Po wieczerzy i rozma-• trwały a z do godziny drugiej po północy, •my > s.z€z« Im Parisienne* na placu, około drzewa — ; car p*xlziękowiłciu im za dobre ich przyjęcie, prze-
chodzące nawet zasługi Przyrzec jednak jeszcze musieliśmy poci ciwemu dyrektorowi mm. że go nie opuścimy aż po śma-
c września. Przyobiecawszy pisać do p. Chapelle. opuściliśmy Viaias. Nocleg był w Villefort, dokąd otrzymaliśmy od .-/-"r.ic-ra w Yialas. Solberge, list rekomendacyjny do dyrc.itcra jkregn Benoit; przyjął nas nieźle. Krótkość czasu, chęć przy->yc*a jak najprędzej do Puy nie pozwoliła nam dłużej, pomimo ego zapraszali, pozostać.
7 września. Droga dzisiaj była bardzo przykra, mianowicie przez % liem$ od Ville(ort ciągle wstępowaliśmy na góry coraz wyzMze Do VjlJe(ort tak drogi jak góry okryte były kasztanami; zdawało się, ii ciągle ogrodem idziemy, tocz od YUtofoct kasztany juz znikają góry M puste, najeżone tylko granitowy*
* m /Wwwifw- i Pm* itiomJinł - hymn paryski# popalam* M fnsej1 glMH iIńMui przm jwwrtf K D*|a*tgaa*t tamarka Autora) aa taaśr H •dng UHM r.