to się wewnętrznie wie — wprost zresztą Odojewski pisze, że słowa w takich ostatecznych „rozmowach” znaczyły albo za mało, albo za wiele, więc raczej należało się ich wystrzegać. Mediumicz-nie krzyżują się strumienie świadomości, umarli przemawiają bez słćjw do żywych, i to jest właściwie jedyna droga porozumienia, elementarnego porozumienia, które każe dążyć ku śmierci.
Step zarasta śmiercią
W Zasypie wszystko, zawieje... śmiercią przeniknięci są ludzie i pejzaże: natura jest nią przepełniona. Mnogość opisów natury zimowej stwarza niezmiernie silny kontrast: letniej sielanki polsko--szlacheckiej i ponurej zimbwej nocy zbrodni, nocy pustki, nocy nicości. Step pojawia się u Odojewskiego — podobnie jak w Marii Malczewskiego —jako figura unicestwienia i zagłady. W poemacie Malczewskiego „Noc, zazdrośnym palcem ścierając Dnia ślady, Ciemny płaszcz wlecze z tyłu, dla zbrodni i zdrady”. Step to „ciche, puste pola”; tu „Włóczy się wzrok w przestrzeni, lecz gdzie tylko zajdzie, Ni ruchu nie napotka, ni spocząć nie znajdzie”. „I głucho — tylko jakaś w powietrzu rozterka”. Myśl przeszłości może tutaj jedynie zanurzyć się W ziemię:
Tam znajdzie zbroje dawne, co zardzałe leżą,
I koście, co nie wiedzieć do kogo należą;
Tam znajdzie pełne ziarno w rodzajnym popiele Lub robactwo rozlęgłe w świeżym jeszcze ciele;
Ale po polach błądzi nie sparłszy się na nic —
Jak Rozpacz — bez przytułku — bez celu — bez granic.
Odojewski te obrazy podszytego zagładą stepu, zdradliwej śmierci ukrytej wszędzie w naturze ukraińskiej, posuwa jeszcze dalej, nie znajdując już nic absolutnie, co by mogło zatrzymać nieubłagany pochód śmierci. „I od czasu do czasu drżał całym ciałem. W bezkresnych, pustych manowcach było coś nieubłaganie surowego, pozbawionego litości i domagającego się śmierci. Jakby wycisnęły na nich na zawsze swe piętno wszystkie niepohamowane ludzkie namiętności, wybuchy nieokiełznanej nienawiści, bezrozumnych dążeń i nieuniknionej, nie do odwrócenia krzywdy”
194