wierszem, lecz przynoszący uzupełniające się opisy rzeczywistości, środowiska, określonych i konkretnych sytuacji fabularnych. Jest próbą zdynamizowania starej formy — nie poprzez wskrzeszenie poematu dygresyjnego, jak to na przykład robił Tuwim, lecz w inny sposób. Swoiste zaznaczenie przez poetę antykonstruk-cji utrudnia niezmiernie przejrzysty opis i konstrukcję wywodu krytycznego, toteż będziemy się tutaj starać choćby o ujrzenie poszczególnych elementów.
Jednym z czynników rozbijających ściśle wiązaną dawną formę poematu stało się u Ważyka zastosowanie do poezji metody symultaneistycznej. To określenie nie jest analogią zupełnie ścisłą, gdyż w tekście poematu owo mieszanie spraw i wątków odbywa się nie tylko w przestrzeni (jak np. w Drogach wolności Sartre*a), lecz także w czasie. Ta równoczesność, przynosząca także opóźnienia i antycypacje czasowe poszczególnych zdarzeń, jest tutaj projekcją czasu i przestrzeni na równoczesną sferę pamięci:
Ktoś kto zastrzelił się w kamiennej bramie Obnażona dziewczyna w pudle starego pokoju wędrówka Sylwii po mieście powrót Nikodema'
ulica parterowych okien codzienna droga RS
obrazy w rozsypce
luźne odcinki czasu nie do scalenia
ruch wahadłowy ginącej pamięci
{Labirynt)
Z cytatu tego wyjmuję i podkreślam jeden wers, gdyż posłuży on za symbol dalszych spostrzeżeń szczegółowych: obrazy w rozsypce. Metoda symul-taneistyeynfl ghiży hawiean w poemacie do innych jeszcze celów — do 2atarcia sugestii o przyczynowości, o ciągach przyczynowych — nie dlatego iżby autor w ogóle filozoficznie im zaprzeczał, lecz dlatego że nie
chce o takich ciągach niczego w stosunku do swoich bohaterów orzekać (burzy tym samym pojęcie tradycyjnego ciągu fabularnego, będącego jakby uzurpacją wiary autora w jego logiczny i wynikowy sens). Jest tutaj Ważyk niejako i wątpiący, i empiryczny. Orzeka o faktach, lecz rozłącza je jedne od drugich. Metoda opisowa wraca więc u Ważyka jako metoda czysto konstatacyjna. Gdy w klasycznym poemacie opisowym (podobnie zresztą w różnych kontynuacjach) opisuje się zaklasyfikowane, mające swe określone miejsce w porządku świata fragmenty rzeczywistości, tutaj opis staje się jakby próbą nowej filozoficznej empirii — wyruszenia na opis rzeczywistości od początku, od nowa. Jest to jednak nie tylko urzeczenie odrębnością, szczegółowością, ale także ograniczenie się do bezpośredniego stwierdzenia.
To, co nazwano „obrazami w rozsypce”, cechy temu pokrewne odnajdziemy także we wczesnej poezji Ważyka. Mimo pozornych i niewątpliwych różnic łączy ją tak wiele z jego twórczością ostatnią. We wczesnej poezji Ważyka jest z jednej strony fantastyka, wizja kształtowana na zasadzie sennego kojarzenia, nawet groteska i odkształcanie formy rzeczy, z drugiej jednak — sprawdzalny opis realnych fragmentów środo-^ wiska, zarhowań ludzkich, dokumentamość zapisu prozy i pamiętnika, depoetyzacja i unikanie konstrukcji przenośnej. Szczególny rodzaj empirii poetyckiej oraz rzeczowość wizji charakteryzuje jednak oba sposoby widzenia. Wizje wczesnej poezji Ważyka są niesłychanie rzeczowe, obfitują w konkretne i wyraziste realia, na plan pierwszy wysuwa się zmysłowy, dotykalny niemal walor obrazu. Zwrócono wyżej uwagę, jak często pojawia sie w tej poezji określenie: fotografia^Jdno^ Obraz rjest Łu skomponowany z prostych i jakby od-Hgjplnyrb pigmentów. Jest to styl, który można by
25