#■
tcncję tekstową, czyli wiedzą o środkach i mechanizmach budowania dy£ kursu. Spójność jest więc tym zjawiskiem, które powoduje, ie tekjf (dyskurs) nie jest tylko zbiorem, korpusem zestawionych' zdań. 1cq 1 płynnym przechodzeniem jednego zdania w drugie, rozrastaniem się jed£ nostek zdaniowych w całości formalne i semantyczne Wyższego rzędu)
analiz lingwistyki tekstu i M. R. Mayenowej), co różne typy s z y-in wyrazów w zdaniu, w zależności od kontekstu zdaniowego .sytuacji komunikacyjnej, a przede wszystkim od tzw. punktu wyjśda wypowiedziJ)Rzocz jasna, kontekst i sytuacja komunikacyjna zwróciły uragę Mathesiusa na czynniki pozazdaniowe, niemniej jednak formula
Ale należy pamiętać, ie „spójność” jest tylko jednym z problemów owej. funkcjonalnego rozczłonkowania zdania” dotyczy tylko zdania (jako
gramatyki, o tyle specyficznym, ie nie należącym do tradycyjnych z&
onrlnioń linffuHahHri yrfanii f.intmńłfrw-rnn rMHyaHa nffAlnai taorii AomJ
jtniktury zamkniętej), a nie tekstu jako ciągu zdań. Toteż w swej roz-
gadnień lingwistyki zdania. Lingwistyczną realizacją ogólnej teorii dya? prswie nie posługuje się on terminem „spójność” ani w przypadku ana-
kursu byłaby oczywiście taka teoria, która pozwoliłaby sformułować Jąć*
py syn tak tyki wewnątrzzdaniowej, ani gdy analizuje wpływ czynników
zykowe reguły gramatyki danego tekstu. Takie ambicjo stawia sobie jytuacyjnjrch na tzw. obiektywny czy subiektywny szyk wyrazów
jeden z głównych przedstawicieli gramatyki tekstu Teun A. van Dijfc;
Dla badacza poetyki tekstu literackiego ten typ badań językowych' dostarcza oczywiście wielu emocji wzruszeń i fascynacji. !Juź w punkcie wyjścia gramatyka tekstu jako konstrukcji wiełozdaniowej bliższa jest empirii badań literackich i ich problemom teoretycznym niż tradycyjne
i zdaniu *. —
•Nietrudno zatem się dziwić, że niektórzy językoznawcy powiadają Jobitnie, ie zagadnienie spójności nie może dotyczyć zdania, ponieważ każde zdanieez defbittiane jeśT spójne3. D spó jnoecfmówić można jedy-dr^tedy, gdy mamy do czynienUz tkałem jako ciągiem zdań. Badanie'
językoznawstwo. Można mieć nadzieję, ie stara już formula Romana ' spójności — twierdzi dalej Saloni— powlzmorzatem~dotyczyó składni
Jakobsona (poetyka w świetle językoznawstwa) nabierze zupełnie no-‘ wych i ożywczych treści
Zanim przystąpię do szczegółowego przedstawienia poglądów na temat spójności, muszę zaznaczyć,' ie teoria gramatyki tekstowej ma — dla literaturoznawcy — już w punkcie wyjścia aksjomaty bliskie i dale* kie. Aksjomatem niewątpliwie bliskim jest teza o syn taktycznych i semantycznych związkach kolejnych zdań dyskursu oraz precyzyjne uzasadnienie mechanizmu tych połączeń. Natomiast aksjomatem odległym od zainteresowań badacza literatury jest teza o konieczności formalnego opisu struktury takiego dyskursu oraz wyłączenie specyficznych własności tekstu literackiego i komunikacji literackiej spośród ogólnych reguł
iddnków dłuższych niż jedno zdanie, ponieważ związki wyrazów w zdar bu spełniają zupełnie inne warunki niż relacje nawiązań między zdania-ad w tekście. Oto i pierwsza kontradykcja: jeżeli tekst jest „dużym gianiem”, to relacje między elementami w zdaniu mogą być modelem relacji w całym tekście; jeśli jednak tekst (jako ciąg zdań) jest strukturą inną niż zdanie, to mechanizmy obserwowane przez lingwistów wewnątrz siania nie mogą być modelem relacji między elementami tekstu.
{Po drugie, twierdzi iie. że analiza spójności dotyczyć może zdań wyłącznie poprawnych, tzn. użytych właściwie, a zatem nie ma sensu zaj-nować się ta V4m^ ~Tn??inf imtaktyczno-semantycznymi, jSć zdania
poetyckfe.yjest to warunek elementarny, albowiem teorie semantyczne J&
gramatyki tekstowej. N& ulega wątpliwości, że tekst literacki dostarcza Eogą'opisywać tylko te zdania, które aą gramatycznie poprawne *. Więk
badaczom tezt grawimetr podobnych problemów, jak zdania poetyckie teorii gramatyki generatywno-transformacyjnej Noama Chomsky'ego.
Najlepszym dowodem rozbieżności metodologicznych w kwestii spójności tekstu jest fakt, te prawie wszyscy autorzy rozpraw drukowanych we wspomnianych książkach (pod redakcją M. R. Mayenowej) zdecydowanie odmiennie definiują pojęcia „spójności" i „tekstu", a także podporządkowują swe badania bardzo różnym celom., Podstawowe różnice w koncepcjach autorów zajmujących się sprawami spójności i tekstu można, jak się zdaje, sprowaddć do ośmiu punktów. Oto one:
Twierdzi się, po pierwsze, że problematyka spójności dotyczy już
poziomu__j. e d n e g o zdania, albowiem zdanie można rozpatrywać jako
specyficzny tekst Tak rzecz ujmują Olgierd Wojtasiewicz i M. R. Maye-nowa, która odwołuje się w tym miejscu do słynnej analizy tematyczno--rematycznej Vilema Mathesiusa. Jednak, jeśli chodzi o pracę czeskiego uczonego, jedna sprawa wymaga bacznej uwagi Mathesiusa nie tyle
bóść badaczy sądzi jednak, że problematyką spójności należy objąć także teksty poetyckie, chociaż teksty te przysparzają lingwiście więcej kłopotów metodologicznych niż radości z czytania. Sprawą tą zajmował się 1. P. Thorae, który analizował różne sposoby opisu zdania „He dancsd kia did” (z wierpza E. E. Cummingsa pŁ Any Lived in a Prttty how
1 O. Wojtasiewicz O pewnej interpretacji pojęcia spójności tekstu* (w.] OSP. M. B. Mayenowa, Struktura Ukstu, [w:] PT, s. 251—197. Artykuł Ma the-data ukazal się w przekładzie polskim M. E. Mayenowej pt O tok cwanym aktual-tym rozczłonkowaniu zdania, Jw:] OSP, s. 7—12. Kategorie Mathesiusa do analizy eielozdanlowych struktur narracyjnych zastosował z powodzeniem M. Cerrenka artykule pt Aktualne rozczłonkowanie zdania w prosie artystycznej, przei L Grochowska, [w.] STU, a. tl—94.
• Z. Salon!, Definicja spójności tekstu, [w:] OSP, a. IMl
_|4 Ł Bellert, O pewnym warunku spójności tekstu, (w:J OSP, x 47—78, war-
Ol ^ a ConditUm oj the Coherence oj Tests, „Semiotlca" 1970, U, nr 4^
interesowały relacje nawiązań między zdaniami (które są głównym obiek- It sss—SS3; Saloni, ©p. cit.
L